„Przegubowy”, bo osadzony na styku miesięcy i kwartałów, ubiegły tydzień, z pewnymi wyjątkami, o czym nieco dalej, należał do tych, o których raczej szybko się zapomina. Notowania ropy naftowej zachowywały się przemiennie, tj. WTI zyskały (+0,6%), a Brent traciły (–0,3%). Jeśli założymy, iż kierunek cen ropy naftowej od kilkunastu miesięcy jest ujemnie skorelowany z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, to dalsze utrzymanie obecnego stanu „hibernacji” (w kontekście ubiegłotygodniowego paryskiego spotkania w „formacie normandzkim”), pozwalałoby oczekiwać, że z tej strony będzie to impuls co najmniej stabilizacyjny. W podobny progresywny sposób, choć niestety wiąże się to z ludzkimi tragediami, można postrzegać zaognienie sytuacji geopolitycznej (i militarnej) na Bliskim Wschodzie. Po wojskowym zaangażowaniu się Rosji, region ten stał polem walki na którym, nie licząc Azji, obecne są już niemal wszystkie największe armie świata. Poza tym, nie można też zapominać o przewidywaniach Międzynarodowej Agencji Energi (WA:ENGP), gdzie bierze się pod uwagę możliwość nawet drastycznego, ograniczenia przyszłorocznych mocy wytwórczych w światowym przemyśle naftowym. W czym spory „udział” miałby zapewne coraz bardziej zaniepokojony niskimi cenami paliw – OPEC (ok. 40% globalnej podaży).
W nijakim stanie pozostają notowania tezauryzacyjnych metali szlachetnych, tj. złota (–0,6% fixing: –0,5%) i srebra (+1,0% fixing: –3,7%), zyskiwał natomiast „automobilowo – benzynowy” pallad (+5,3%), a traciła „dieselowa” platyna (–3,9%).
Z kolei wśród metali przemysłowych „po kreską” znalazły się w ubiegłym tygodniu aluminium (–1,5%) i ołów (–3,1%), zyskiwały zaś: cyna (+2,4%), cynk (+0,7%), miedź (Nowy Jork: +2,8%, Londyn: +0,1%) i nikiel (+0,8%).
Jeśli obecna sytuacja geopolityczna na Bliskim Wschodzie będzie się utrzymywać, a pogoda w Australii oraz w basenie Morza Czarnego w dalszym ciągu tak niepewną jak teraz, to można spodziewać się większego ruchu zakupowego na amerykańskich parkietach zbożowych. Pewne sygnały ku temu wysyła też Kanada, gdzie zbiory (efekt suszy) również będą chyba gorsze od wcześniej oczekiwanych. W poprzednim tygodniu po „dodatniej” stronie zbożowego rynku znalazła się tylko pszenica („zwykła”: +0,8%, Kansas: +0,05%), na spadkach zakończyły handel: kukurydza (–0,06%), soja (fasolka: –1,6% śruta: –2,2%), a nawet drożejący ostatnimi czasy niemal na potęgę ryż (–0,1%), będący swoistym teraz barometrem azjatyckiej, a raczej chińskiej (de)koniunktury.
Na koherentnych (paszowo) ze zbożami - rynkach „mięsa czerwonego”, niezmiennie tanieje wołowina (młode woły: –3,6%, bydło: –4,2%), a progres, choć już tylko śladowy, cechuje jeszcze notowania tusz wieprzowych (+0,1%).
Spore dzieło się ostatnich dniach w „koszyku mokka”, gdzie m.in. o –5,3% obsunął się zeszłotygodniowy kurs kakao. Stało się to po tym jak pojawiły się informacje, że trwające właśnie zbiory mogą na plantacjach Wybrzeża Kości Słoniowej (ok. 40% zbiorów świata) zamknąć się na poziomie ok. 1,8 mln ton. Tak znacznych zbiorów od w ostatnich latach nie było. Poprzednim razem wynosiły one 1,4 mln ton, a w sezonie 2010/2011, jak dotąd w tej dekadzie najobfitszym - 1,5 mln ton.
Ze spektakularną zwyżką kursu o +16,0%, zamknął ubiegły tydzień trzcinowy cukier (biały: +6,7%). Ma to być rezultatem największej ponoć od 3 lat suszy w Indiach, która notabene oprócz mniejszej podaży cukru (Indie to nr 2 w światowej produkcji z ok. 10% udziałem w jego produkcji), osłabić też może znacząco efektywny popyt na „ślubne” złoto. W ocenie niżej podpisanego jest to jednak przede wszystkim „pretekst” do dalszej aprecjacji notowań słodzika. Piątkowa sesja zamknęła kontrakty terminowe na Sugar #11 Future przy 13,52 USc/lb, analitycy z USA widzą dla niego opory na 13,66 USc/lb oraz na 13,81 USc/lb.
W stanie „przemienności” gatunkowo – cenowej znajdowała się w minionym tygodniu kawa (Arabica: –1,1%, Robusta: –1,3%). Co niektórzy powołują się na informacje brazylijskiego resortu rolnictwa, o prawdopodobnie niższych w tym kraju zbiorach o ok. 7%, lecz póki co – rynek przyjmuje to raczej ze spokojem.
Poziomu 60 centów plus, stara się skutecznie bronić bawełna (–0,1%). Pod koniec piątkowego handlu kosztowała 60,41 USc/lb. O –2,0% skurczyła się zeszłotygodniowa wartości kontraktów na sok pomarańczowy Jeśli jednak Brazylia będzie dalej straszyć efektami pogodowymi, to w cenach cytrusów to się też pojawi, ponieważ z „Kraju Kawy”, pochodzi też ok. 1/3 uprawianych na świecie pomarańczy.
Wojciech Szymon Kowalski
EFIX Dom Maklerski SA