Pięcioprocentowa zwyżka ubiegłotygodniowych notowań ropy naftowej (WTI: +5,2%, wzrost do 46,02 USD/bbl, Brent: +5,0%, wzrost do 47,39 USD/bbl), jeszcze bardziej popchnęła kursy w stronę realizacji średniorocznej, konsensualnej prognozy, tj. 55 – 66 dolarów za baryłkę. W całym kwietniu cena WTI zyskała +19,5%, a Brent: +18,3%. Z jednej strony jest to skala imponująca, z drugiej niemal „prosi się” już o korektę. Tym, bardziej prawdopodobną, że kryzys polityczny w Hiszpanii nie słabnie, w wyniku czego będziemy mieć kolejne wybory parlamentarne. Z kalendarza wyborczego wynika, że niemal nakładałyby się one na brytyjskiej referendum w sprawie pozostania w Unii Europejskiej.
Największy zapewne rezonans cenowy związany ze zbliżającymi się wydarzeniami ma, i zapewne będzie jeszcze mieć miejsce na rynku złota, srebra oraz pozostałych metali szlachetnych. Pewną dodatkową niejako „wiązkę” pro-wzrostowych impulsów wygenerować mogą fatalne wynikifinansowe, co niektórych globalnych banków (ostatnio Credit Suisse). Kurs „żółtego metalu” podskoczył w zeszłym tygodniu oraz miesiącu, w obrocie sieciowym: +4,8%/+4,10%, a na fixing: +3,4%/+2,3%. Notowania „białego metalu”, z właściwą jemu podwyższoną elastycznością, jeszcze więcej, w przekroju – tydzień/kwiecień w sieci:+5,0%/+16,0%, na fixingu: +3,8%/+16,0%. Poszerzenie tygodniowej i miesięcznej progresji segmentu metali szlachetnych, nastąpiło w wyniku wyraźnej zwyżki obu „metali automobilowych”, tj. platyny (sieć: +6,7%/+11,2%, fixing: +1,1%/+6,5%) i palladu (sieć:+3,3%/+7,8% fixing:+2,7%/+8,4%).
Ubiegły tydzień i kwiecień były także dobrymi okresami dla notowań metali przemysłowych. I tak, w rzeczonych przedziałach czasowych: aluminium (+1,9%/+12,9%), cyna (–0,1%/+0,4%), cynk (+1,6%/+9,3%), miedź (Nowy Jork:+0,5%/+2,9%, Londyn:+0,5%/+2,4%), nikiel (+3,5%/+10,2%), ołów (+0,9%/+2,4%). Umiarkowana raczej skala wzrostów cen metali kolorowych pozwala przyjąć założenie, że za obserwowaną progresją stoi nie tyle kapitał finansowy, co w dużej mierze przemysł, czyli tzw. „realna gospodarka”. Gdy się to potwierdziło – wówczas, np. notowania miedzi (5034 USD/t) z którymi wchodzi ona w maj wyglądałyby w dalszym ciągu dość obiecująco.
Dodatnia, tygodniowa i miesięczna stopa zwrotu towarzyszyła większości towarów rolno – spożywczych. Na parkietach zbożowych przedstawiała się ona następująco: pszenica (zwykła: +4,7%/2,5%, Kansas: +0,7%/–3,4%), kukurydza (+5,1%/+4,9%), soja (fasolka: +6,7%/+12,4%, mączka: +6,7%/+22,2%) i ryż (+3,3%/+7,7%). Tam natomiast, gdzie handlu się kontraktami na „czerwone mięso”: wołowina (młode woły: –1,3%/–9,4%, bydło: +0,3%/–8,4%), wieprzowina: +2,9%/–1,7%.
Traderzy zza Atlantyku podkreślają, że spory w tym udział w ożywieniu na rynkach produktów roślinnych miały niedawne zapowiedzi Chin, o zwiększonych zakupach. Mówi się, że w kręgu zainteresowania Chińczyków powinno się znaleźć kakao (+1,9%/+7,8%), kawa (Arabica: –1,1%/–4,5%, Robusta: +2,4%/+3,7%) i być może także cukier (biały: +3,3%/+3,3%, trzcinowy: +7,5%/+2,9%. Ten ostatni w dużej mierze napędzany jest również nie raz omawiają w ostatnim czasie na tych stronach, sytuacją w Brazylii, gdzie ważą się losy prezydent Dilmy Rousseff. Dla wielu znawców sceny politycznej tego kraju, skuteczny impeachment jest już przesądzony. Brazylia to jednak nie tylko cukier czy kawa, lecz również cytrusy (wszystkiego tam rośnie po ok. 1/3) Kurs mrożonego koncentratu soku pomarańczowego zyskał w zeszłym tygodniu +2,6%, ale w kwietniu spadł o –5,3%. Tym towarem, który najbardziej zyskuje na zapowiadanym wzmożonym popycie ze strony Chin, jest bawełna. W poprzednim tygodniu kontrakty na nią wprawdzie spadły o –0,5%, niemniej w kwietniu zyskały +11,4%. Analitycy techniczni zwracają jednak uwagę, że bieżący kurs bawełny 63,89 USc/lb, znajduje się już blisko oporu wykreślonego przez nich na poziomie 64 – 66 centów za funt.