Investing.com - "Wygląda na to, że rynki poruszają się w paśmie mieszanki nadziei, strachu i niepewności". - twierdzą stratedzy JPMorgan (NYSE:JPM).
Zamiast "bezkrytycznej sprzedaży", Marko Kolanovic, główny strateg ds. rynków globalnych w JPMorgan zasugerował znalezienie "segmentów, które mogłyby stanowić zabezpieczenie w obecnej sytuacji". Oprócz przeważenia pozycji w akcjach surowcowych i energetycznych, bank jest nastawiony pozytywnie do rynków wschodzących w ogóle, a w szczególności do akcji chińskich, ze względu na "oczekiwane bodźce" i ponowne otwarcie kraju - donosi MarketWatch.
Kolanovic powołuje się na lepsze wyniki Brazylii ze względu na jej ekspozycję na surowce, niedoceniany rynek saudyjski (od zeszłego tygodnia Rosja nie jest już uwzględniana w MSCI EM) oraz potencjalnie korzystny boom turystyczny w Azji.
"Pozostajemy pro-risk, ponieważ nie sądzimy, byśmy byli świadkami recesji lub byśmy weszli w długotrwały rynek niedźwiedzia" - dodają eksperci.
Zdaniem Kolanovicia, głównego stratega ds. rynków globalnych w JPMorgan ,w tej chwili najważniejsze jest, aby inwestorzy pamiętali o ścieżce, którą podążali przed rozpoczęciem kryzysu rosyjsko-ukraińskiego, a gospodarka światowa była przygotowana na silne odbicie po fali Covida: wzrost produkcji przemysłowej, spadek zapasów, ożywienie mobilności i ożywienie również w sektorze usług.
Oczywiście najnowsza sugestia jest naznaczona zamknięciem w Shenzhen i wzrostem zachorowań COVID w innych krajach.
Może Cię zainteresować: Uwaga na wariant BA.2 Covid-19: Chiny zamykają Shenzen
Ogólnie rzecz biorąc, bank sugeruje rynki rozwijającymi się i utrzymuje nadwyżkę w Wielkiej Brytanii, ale niedoważa Europę ze względu na jejryzyka związane z wojną.
"Z historycznego punktu widzenia zdecydowana większość konfliktów zbrojnych, zwłaszcza tych o charakterze lokalnym, nie narusza zaufania inwestorów na zbyt długo" - podsumowuje Kolanovic.
Może Cię także zainteresować: Pozycjonowanie inwestorów. "Niedźwiedzie" górują nad "bykami"?