Investing.com - Google (NASDAQ:GOOGL) stoi w obliczu kontroli antymonopolowej Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ). Możliwość podziału wywołała debatę.
W notatkach z tego tygodnia analitycy JPMorgan (NYSE:JPM) i Bernstein odnieśli się do wstępnych ustaleń w sprawie środków zaradczych autorstwa Departamentu Sprawiedliwości, które zostały złożone 8 października w procesie Google Search.
Chociaż ramy były szerokie, skupiały się na czterech kluczowych obszarach: dystrybucji wyszukiwania, wykorzystaniu danych, sztucznej inteligencji i monetyzacji reklam.
Analitycy JPMorgan zauważyli, że ramy były "w większości zgodne z oczekiwaniami", ale ostrzegli, że mogą one nieść ze sobą ryzyko.
Stwierdzili oni, że Departament Sprawiedliwości może naciskać na zmiany strukturalne w głównych obszarach działalności Google, takich jak Chrome, Play i Android, co może negatywnie wpłynąć na firmę.
Konkretne środki zaradcze, takie jak zakaz domyślnych ofert wyszukiwania i otwarcie API Google oraz sygnałów rankingowych, mogą również wpłynąć na model biznesowy giganta technologicznego – twierdzą analitycy.
JPMorgan dostrzega potencjał zmian strukturalnych, a nawet propozycji separacji, choć uważa, że ramy nie zmieniają drastycznie perspektyw akcji Google w najbliższym czasie.
Analitycy Bernstein przedstawili podobną ocenę, opisując propozycje Departamentu Sprawiedliwości, jako "szerokie na milę i głębokie na cal".
Zwrócili uwagę, że chociaż środki zaradcze są szerokie, szczegóły są skąpe, a ostateczna lista środków zaradczych nie będzie znana do 20 listopada.
Bernstein podkreślił również potencjalny negatywny wpływ na strategię Google w zakresie sztucznej inteligencji.
Departament Sprawiedliwości wspomniał o środkach zaradczych związanych ze sztuczną inteligencją w wielu obszarach, co może utrudnić Google konkurowanie w szybko rozwijającej się przestrzeni AI.
Ostatnią rzeczą, jakiej Google potrzebuje teraz w szerszej bitwie o sztuczną inteligencję, jest konieczność walki z jedną ręką związaną za plecami przez organy regulacyjne – komentują specjaliści Bernstein.
Obie firmy zgadzają się, że prawdziwy test dla Google jest ukryty w proponowanych przez Departament Sprawiedliwości środkach zaradczych. Chociaż reakcja Google była krytyczna, sytuacja pozostaje płynna, z możliwością znaczących długoterminowych zmian w modelu biznesowym firmy.