WARSZAWA, 16 grudnia (Reuters) - Enea ENAE.WA i Energa ENGP.WA potrzebują czasu, by zastanowić się nad projektem budowy Elektrowni w Ostrołęce, po tym jak PKN Orlen PKN.WA ogłosił zamiar przejęcia Energi, powiedział w poniedziałek prezes Enei Mirosław Kowalik.
Planowana elektrownia węglowa o mocy jednego gigawata budzi duże kontrowersje w momencie gdy Unia Europejska stara się odejść od paliw kopalnych, by walczyć ze skutkami zmian klimatu.
Rządzące Prawo i Sprawiedliwość (PiS) chce jednak wybudować nowy blok w Ostrołęce, by zapewnić dostawy energii w tej części kraju i zabezpieczyć zbyt dla krajowego węgla. Ekolodzy uważają, że projekt jest nieopłacalny i opóźni transformację energetyczną.
Enea i Energa próbują od dłuższego czasu pozyskać finansowanie dla Ostrołęki, gdyż coraz więcej europejskich banków nie chce finansować projektów węglowych.
Ogłoszony na początku grudnia plan przejęcia Energi przez PKN Orlen również może mieć wpływ na projekt budowy Ostrołęki. Przedstawiciele paliwowego koncernu dystansują się od koncepcji budowy elektrowni.
"Mamy nowego gracza - czyli mamy Orlen, który ma pewną percepcję, ma pewną swoją strategię w tym względzie" - powiedział dziennikarzom prezes Enei Kowalik.
"Na razie projekt jest realizowany zgodnie z planem. (...) Jeśli chcemy racjonalnie podejść do tego trudnego projektu, trudnego z punktu widzenia polityki klimatycznej Unii Europejskiej, to chwila dla nowej konfiguracji musi być, po to żeby to wyzwanie poukładać" - dodał.
Enea zaktualizowała w ubiegłym tygodniu swoją strategię i zapowiedział inwestycje o wartości ponad 64 miliardów złotych do 2035 roku, z czego 14,7 miliarda ma być przeznaczone na inwestycje w odnawialne źródła energii.