Ron Bousso
LONDYN, 9 marca (Reuters) - Globalny popyt na ropę może skurczyć się w 2020 po raz pierwszy od ponad 10 lat, gdyż aktywność gospodarcza może gwałtownie wyhamować z powodu koronawirusa, podała w poniedziałek Międzynarodowa Agencja Energii (IEA).
Tymczasem ceny ropy LCOc1 spadały w poniedziałek nawet o jedną trzecią, najmocniej od czasu wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku po tym, jak Arabia Saudyjska postanowiła rozpocząć walkę o udziały w rynku po załamaniu porozumienia z Rosją w sprawie ograniczenia wydobycia.
Agencja podała, że spodziewa się w tym roku popytu na ropę na poziomie 99,9 miliona baryłek dziennie, o blisko milion baryłek dziennie niższego, niż zakładała wcześniej. Byłoby to równoznaczne ze spadkiem popytu o 90.000 baryłek dziennie, co stanowiłoby pierwszy spadek od 2009 roku.
Koronawirus spowodował ograniczenie aktywności gospodarczej w szczególności w Chinach i innych krajach Azji oraz we Włoszech, ograniczył także popyt na loty i usługi transportu naziemnego.
Dyrektor zarządzający IEA Fatih Birol zaapelował do producentów, by "zachowywali się odpowiedzialnie" w obliczu kryzysu wywołanego przez koronawirusa po tym, jak porozumienie o ograniczeniu wydobycia między OPEC, Rosją i innymi producentami załamało się w ubiegłym tygodniu, co uderzyło w ceny ropy.
"W czasie niepewności i potencjalnej słabości światowej gospodarki (...) gra w rosyjską ruletkę z rynkiem ropy może mieć poważne konsekwencje" - powiedział dziennikarzom Birol.
Największy producent w OPEC, Arabia Saudyjska, zasygnalizował, że zamierza zwiększyć produkcję, co uderzyło w ceny surowca. Birol ocenił, że niższe ceny mogą wywierać presję na wielu ważnych producentów, takich jak Irak, Angola czy Nigeria.
https://tmsnrt.rs/38txjTq
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^> (Tłumaczyła: Anna Włodarczak-Semczuk)