(PAP) Na początku października dojdzie do rozmów handlowych USA-Chiny w Waszyngtonie - globalni inwestorzy właśnie na takie informacje czekali - na światowych giełdach widać zwyżki indeksów - podają maklerzy.
Kontrakty na Euro Stoxx 50 rosną o 0,70 proc., na FTSE 100 idą w górę o 0,53 proc., a na DAX zyskują 0,73 proc.
Kontrakty na indeksy w USA są na plusach po ok. 0,8-1,1 proc.
W Azji akcje na giełdach zwyżkują. Nikkei 225 zyskał na zakończenie handlu ponad 2 proc., a Topix wzrósł najmocniej od 7 tygodni. Zyskiwały spółki eksportowe - od producentów elektroniki po branżę maszynową, a także firmy chemiczne.
KOSPI w Korei Południowej zyskał 0,8 proc.
W tyle za resztą regionu pozostają notowania w Hongkongu, które zniżkują o 0,7 proc., po wzroście benchmarkowego wskaźnika w środę o 3,9 proc.
Sytuacja w Hongkongu normalizuje się po tym, jak w środę szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam ogłosiła, że wycofa budzący olbrzymi sprzeciw społeczny projekt zmiany przepisów ekstradycyjnych. Jest to jeden z kluczowych postulatów protestów, które trwają w mieście od trzech miesięcy.
W Chinach w czwartek indeksy zyskują m.in. po wiadomościach, że władze wezwały do zmniejszenia kwoty funduszy, które krajowe banki muszą utrzymywać w swoich rezerwach.
Tymczasem w czwartek w komunikacie Ministerstwo Handlu Chin podało, że chińscy negocjatorzy udadzą się do Waszyngtonu na rozmowy o handlu z USA na początku października.
Wicepremier Chin Liu He uzgodnił w czasie rozmowy telefonicznej z sekretarzem skarbu USA Stevenem Mnuchinem i przedstawicielem handlowym USA Robertem Lighthizerem, że uda się do USA na początku przyszłego miesiąca - podał chiński resort handlu.
Perspektywa kolejnych rozmów handlowych USA-Chiny cieszy globalnych graczy, bo daje szansę na złagodzenie przedłużającego się impasu w relacjach pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem, który nasilił się w ostatni weekend, gdy w życie weszły kolejne cła USA i Chin na amerykańskie i chińskie towary.
"Rozwój wydarzeń w Hongkongu i zbliżające się rozmowy handlowe w Waszyngtonie - na początku października - to wszystko wystarcza, aby dać rynkom pewne zaufanie, chociaż może być ono krótkie" - wskazuje James Soutter, zarządzający funduszami w Newgate Capital Partners Pty.
Z kolei Alan Richardson, ekonomista Samsung (KS:005930) Assets, nie spodziewa się po kolejnych negocjacjach USA-Chiny jakiegoś przełomu.
"Nie spodziewam się, aby nastąpił jakiś znaczący przełom, więc wzrosty na rynkach przed rozmowami USA-Chiny są okazją do zredukowania ryzyka" - ocenia.
"Mamy harmonogram rozmów USA-Chiny, ale nie mamy harmonogramu umowy, a dopóki tego nie będzie, niepewność na rynkach jeszcze się utrzyma" - mówi z kolei Olivier d'Assier, ekspert Axioma.
Inwestorów uspokoiły informacje z W.Brytanii - brytyjska Izba Gmin poparła w środę projekt ustawy otwierającej drogę do zablokowania bezumownego brexitu i opóźnienia wyjścia z UE do 31 stycznia 2020 r. Premier Boris Johnson skrytykował posłów za utrudnianie negocjacji i zażądał przedterminowych wyborów.
Na rynku walutowym japoński jen jest wyceniany po 106,56 za 1 USD, po zniżce o 0,2 proc., a chiński juan jest po 7,1321 za dolara, w górę o 0,2 proc. Euro jest kupowane po 1,1030 USD.
Rentowność 10-letnich UST wynosi 1,51 proc., po zwyżce o 1 pb.
Ropa na NYMEX tanieje o 0,44 proc. do 56,01 USD/b, po wcześniejszych wzrostach ceny.
Złoto traci 0,5 proc. do 1.545,16 USD za uncję. (PAP Biznes)