(PAP) Wtorek na warszawskiej giełdzie może rozpocząć się od nieznacznych wzrostów. Dopóki WIG20 jest powyżej 2.215 pkt. możliwe kontunuowanie zwyżki - oceniają analitycy.
„WIG20 wybił się z krótkoterminowej konsolidacji z maja. Dopóki jesteśmy powyżej poziomu 2.215 pkt., dopóty zakładam kontynuację zwyżki” - powiedział PAP Biznes analityk DM PKO BP (LON:BP) Przemysław Smoliński.
„Za wzrostami w krótkim terminie więcej przemawia, choć należy raczej przyjąć, że mogą mieć one charakter jedynie korekcyjny. W średnim terminie, dopóki indeks jest poniżej poziomu 2.300 pkt., to spodziewałbym się kontynuacji fali spadkowej, zapoczątkowanej w kwietniu” – dodał Smoliński.
Na poniedziałkowym zamknięciu WIG20 spadł o 0,1 proc. do 2.237,71 pkt., WIG zniżkował 0,1 proc. do 57.857,73 pkt., mWIG40 poszedł w dół o 0,2 proc. do 3.943,69 pkt., a sWIG80, jako jedyny, zyskał 0,2 proc. do 11.596,76 pkt.
Poniedziałkowa sesja na Wall Street zaczęła się od lekkich wzrostów, w drugiej części dnia do głosu powrócili sprzedający. Na koniec S&P 500 i Dow Jones zanotowały niewielkie zmiany, mocna przecena dotknęła natomiast Nasdaq, który wszedł w terytorium technicznej korekty tracąc od szczytu ponad 10 proc.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,03 proc., do 24.821,75 pkt. S&P 500 spadł o 0,28 proc., do 2.744,31 pkt. Nasdaq Comp. poszedł w dół o 1,61 proc., do 7.333,02 pkt.
W centrum uwagi pozostają napięcia handlowe na linii USA - Chiny oraz USA - Meksyk.
Chińskie władze twierdzą, że chcą współpracować z USA, aby zakończyć coraz bardziej "eskalującą" wojnę handlową, ale obwiniają też administrację prezydenta USA Donalda Trumpa o upadek rozmów.
Morgan Stanley (NYSE:MS) przewiduje recesję w USA w ciągu najbliższych 9 miesięcy, jeśli Donald Trump wprowadzi 25-procentowe cła na pozostałą część chińskiego importu o wartości 300 mld USD, a Chiny odpowiedzą odwetem.
Amerykańska administracja podała, że w środę do Waszyngtonu przybędzie delegacja z Meksyku, by rozmawiać o problemie na granicy. Szef meksykańskiego MSZ Marcelo Ebrard ma się spotkać z sekretarzem stanu Mikiem Pompeo.
Prezydent USA zapowiedział w zeszłym tygodniu, że wprowadzi cła na towary sprowadzane z Meksyku. Od 10 czerwca będą na nie nałożone cła w wysokości 5 proc. Potem taryfy będą sukcesywnie rosły - o pięć procent każdego miesiąca, aż 1 października osiągną poziom 25 proc.
„Stałe wprowadzenie ceł importowych na Meksyk w wysokości 5 proc. może zmniejszyć wartość dodaną brutto gospodarki amerykańskiej o ok. 2-3 pb (…)” – napisała w raporcie analityk Morgan Stanley Ellen Zentner.
Zentner dodała, że „o ile dojdzie do eskalacji podwyżek ceł do 25 proc., to jej wpływ netto na wartość dodaną brutto gospodarki amerykańskiej wyniesie 10-15 pb”.
Na giełdach w Azji więcej spadków niż zwyżek indeksów. W Japonii indeks Nikkei 225 zyskał 0,08 proc. W Chinach wskaźnik SCI poszedł w dół o 0,84 proc. W Hongkongu indeks Hang Seng na minusie o 0,33 proc. W Korei Południowej wskaźnik KOSPI ze zwyżką o 0,08 proc. W Indiach indeks Sensex spada o 0,10 proc.
Około godz. 8.30 kontrakty na Euro Stoxx 50 spadają o 0,2 proc., na FTSE 100 o 0,4 proc., a na S&P 500 - zniżkują o 0,01 proc., a na DAX idą w dół o 0,5 proc. (PAP Biznes)