Invesing.com - Według strategów UBS, amerykańska gospodarka jest na skraju doświadczenia współczesnej wersji "Ryczących lat 20-tych" XX wieku.
W poniedziałkowej nocie do klientów bank przedstawia powody tej prognozy. Analitycy zauważają, że obecne tło gospodarcze w coraz większym stopniu odzwierciedla podstawowe kryteria tego optymistycznego scenariusza.
Koncepcja scenariusza "Ryczących lat 20-tych", porównywana do boomu gospodarczego z lat 90-tych, opiera się na silnym wzroście PKB, umiarkowanej inflacji i stabilnych stopach procentowych.
Stratedzy podkreślają, że aby ten reżim mógł się zmaterializować, konieczny jest trwały wzrost powyżej 2,5%, inflacja w przedziale 2-3% i stopa funduszy Fed na poziomie około 3,5%. Warunki te, wspierane przez solidne wydatki kapitałowe (capex) i inwestycje w sztuczną inteligencję, mogą zwiększyć produktywność, przynosząc długoterminowe korzyści gospodarcze.
Ta optymistyczna perspektywa, która wydawała się mało prawdopodobna w okresie największego nasilenia obaw inflacyjnych, jest obecnie bardziej prawdopodobna.
Ostatnie rewizje PKB i dochodu krajowego brutto (GDI) wskazują na silniejszy popyt konsumpcyjny niż wcześniej sądzono. Realny wzrost GDI został skorygowany w górę o 1,3 punktu procentowego w 2023 r. i 0,7 punktu procentowego w 2022 r. UBS zauważa, że ten szok popytowy był istotnym czynnikiem napędzającym wyniki gospodarcze, utrzymując na razie ryzyko recesji na dystans.
Kluczową rolę w tym scenariuszu odgrywa również polityka pieniężna. UBS postrzega ostatnie sygnały Rezerwy Federalnej, jako wspierające scenariusz z lat 20-tych.
Rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych przez Fed od odważnego cięcia o 50 punktów bazowych pomaga krótkoterminowym perspektywom wzrostu - stwierdzili stratedzy w nocie. Fed najwyraźniej koncentruje się na utrzymaniu pełnego zatrudnienia przy jednoczesnym stopniowym spadku inflacji. Sugerują oni, że takie podejście może dać czas na zakorzenienie się poprawy produktywności i podaży.
Stratedzy ostrzegają jednak, że pewne wyzwania mogą zniweczyć tę optymistyczną ścieżkę, w szczególności ochłodzenie rynku pracy i powolna działalność produkcyjna.
Słabszy niż oczekiwano raport o zatrudnieniu i utrzymujące się niskie zaufanie konsumentów mogą osłabić perspektywy wzrostu. Co więcej, ryzyko zewnętrzne, takie jak wybory w USA, globalne napięcia geopolityczne i wpływ huraganu Helene, mogą wprowadzić dalszą niepewność.
W ujęciu ogólnym, specjaliści UBS pozostają ostrożnymi optymistami, stwierdzając, że szanse na gospodarkę w stylu lat 20. rosną. Według banku amerykańska gospodarka spełniła już kluczowe kryteria tego scenariusza.
Prawdziwe pytanie brzmi: czy te korzystne warunki utrzymają się wystarczająco długo, aby zapewnić trwały dobrobyt gospodarczy.
Do połowy 2020 r. pozostały zaledwie trzy miesiące, a ostatni etap normalizacji po pandemii trwa wraz z rozpoczęciem obniżek stóp procentowych przez Fed. Nie jest już ani zbyt wcześnie, ani zbyt optymistycznie, aby sugerować, że Stany Zjednoczone doświadczą gospodarki z lat 20. - zauważają stratedzy. Wskazują przy tym na ciągłą poprawę zarówno po stronie popytu, jak i podaży, a także w zakresie polityki pieniężnej.
Uwzględniając dotychczasowe tendencje, jest całkiem możliwe, że na początku 2025 r. tylko najbardziej pesymistyczni inwestorzy będą potrzebować różowych okularów, aby zobaczyć wyraźną ścieżkę do wyniku z lat 20. XX wieku – podsumowują specjaliści.