(PAP) Kancelaria Prezydenta ocenia, że uchwalenie do końca 2016 roku przez Sejm ustawy dotyczącej zwrotu spreadów pozostaje terminem realistycznym - poinformował PAP Przemysław Bryksa z Kancelarii Prezydenta RP.
"Wydaje mi się to nadal rzeczą oczywistą, że ustawa zostanie uchwalona w tym roku, natomiast sposób procedowania w Sejmie jest to kwestia od nas niezależna. Uważam, że ten rok jest terminem realistycznym. Mam nadzieję, że będzie to termin nieodległy, kiedy projekt znajdzie się w porządku obrad" - powiedział PAP Przemysław Bryksa, wicedyrektor Biura do Spraw Narodowej Rady Rozwoju w Kancelarii Prezydenta RP.
W sierpniu Kancelaria Prezydenta złożyła do Sejmu projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki. Kancelaria szacowała wówczas, że koszty tej operacji dla banków wyniosą 3,6-4 mld zł. Według autorów projektu ustawy, w dalszej kolejności powinno dojść do przewalutowania kredytów, a wymuszać je będzie między innymi zwiększanie wymogów kapitałowych dla tych kredytów.
Z porządku obrad posiedzenia Sejmu, które odbędzie się w dniach 4-6 października, wynika, że posłowie nie zajmą się wówczas pierwszym czytaniem projektu ustawy.
"Nie ma zasadniczego sporu, co do tego, że banki muszą oddać spready; jest teraz tylko pytanie, według jakich stanie się to zasad. Prezydentowi zależy na zrobieniu pierwszego kroku, który jest trudny do wykonania w jakiś inny sposób niż ustawowy" - powiedział Bryksa.
Projekt ustawy zakłada wprowadzenie limitu kwotowego w wysokości 350.000 zł, który jest wysokością kapitału kredytu, w stosunku do której konsument ma być uprawniony do żądania pomniejszenia kapitału lub zwrotu nadpłaty.
Zastrzeżenia do wysokości tego limitu miał wcześniej NBP i ZBP, które postulowały obniżenie projektowanego limitu do poziomu 255.550 zł, czyli maksymalnej kwoty kredytu podlegającego ochronie w ramach reżimu ustawy o kredycie konsumenckim.
"Uważaliśmy, że limit 350 tysięcy jest zbliżony do średniej wartości kredytu i odpowiada średnim kredytom pobieranym na mieszkania w dużych miastach. To był pomysł na określenie tego pułapu" - powiedział Bryksa.
Narodowy Bank Polski w swojej opinii do projektu ustawy szacował, że koszty wdrożenia ustawy mogą być nawet ponad dwa razy wyższe niż zakładane 3,6-4 mld zł. Prezes NBP Adam Glapiński informował, że NBP podtrzymuje swój pozytywny stosunek odnośnie idei prezydenckiej ustawy dotyczącej kredytów walutowych i popiera ten projekt, a uwagi NBP do projektu mają charakter techniczny.
Związek Banków Polskich negatywnie oceniał ten projekt i szacował, że koszt wdrożenia ustawy w zaproponowanej wersji, w zależności od wysokości stosowanych spreadów, wyniesie 7,7-14 mld zł.
Komisja Nadzoru Finansowego w ubiegłym tygodniu informowała, że przedstawi swoją opinię najpóźniej w pierwszych dniach października.