(PAP) Możliwe, że potrzebna będzie budowa jeszcze jednego bloku energetycznego, poza Stalową Wolą i Żeraniem, opartego o gaz - powiedział podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej.
"Mamy dwa bloki realizowane, przewidziane jako bloki gazowe: w Stalowej Woli i na Żeraniu. Traktujemy generację opartą na gazie jako element regulacyjny rynku. Prawdopodobne jest, że będziemy potrzebować być może jeszcze jednego bloku gazowego w najbliższym czasie z powodów regulacyjnych" - powiedział.
Naimski poinformował, że w Ministerstwie Energii trwają prace nad długoterminową polityką energetyczną Polski.
"Kiedy zostanie ogłoszona i przedstawiona do dyskusji - to już kwestia Ministerstwa Energii. Jest kilka elementów strategicznych, które w ciągu tego roku zostaną zdecydowane" - powiedział.
"Finalna koncepcja się rodzi. Ogłosimy ją za jakiś czas, krótki" - dodał.
Naimski wyjaśnił, że Polska nie zamierza stawiać sobie założeń dotyczących miksu energetycznego w perspektywie np. 20 lat.
"My wychodzimy od tego, co mamy, czego potrzebujemy, co jest strategicznie korzystne dla kraju" - powiedział.
Powtórzył, że intencją rządu jest, by nie przedłużać w takiej formule jak obecnie kontraktu jamalskiego, który kończy się z końcem 2022 roku.
"Zapisy kontraktu są takie, że o jego losach będziemy formalnie decydować do końca 2019 r." - wyjaśnił.
"Nasza strategia idzie w tym kierunku, by po 2022 r. dostawy ze Wschodu były zastępowane innymi źródłami" - dodał.
Temu ma służyć budowa połączenia ze złożami z Norwegii (Baltic Pipe), rozbudowa terminala LNG w Świnoujściu i rozbudowa interkonektorów, czyli połączeń gazowych między Polską a krajami sąsiednim.
Zgodnie z założeniami, połączenie ze złożem norweskim ma być uruchomione 1 października 2022 r. (PAP Biznes)