Investing.com - Niedziela będzie ważnym dniem nie tylko dla Włochów, ale również całej Europy i rynków finansowych, w związku z referendum konstytucyjnym, które de facto, będzie plebiscytem poparcia premiera, Matteo Renziego.
4 grudnia Włosi maja zdecydować, czy poprą projekt obecnego premiera, dotyczący zmian w konstytucji, a przede wszystkim tą dotyczącą struktur parlamentu.
Obecnie każda ustawa, musi uzyskać aprobatę izby niższej oraz izby wyższej, czyli senatu, co w przeszłości sprawiało, że przyjęcie reform rozciągało się w czasie.
Reforma zakłada, że senat sprawowałby funkcję kontrolną, a to izba niższa aprobowałaby nowe ustawy.
W wyniku zapowiedzi włoskiego premiera o tym, że w przypadku odrzucenia reformy poda się do dymisji, referendum stało się plebiscytem jego poparcia.
Partie opozycyjne bronią senatu, upatrując w tym szansę na „NIE” w referendum, dymisję Renziego i szansę na rozpisanie nowych wyborów, które miałyby miejsce w przyszłym roku.
Szacuje się, że spore poparcie, w ewentualnych przyszłych wyborach, miałby eurosceptyczny Ruch Pięciu Gwiazd.
Ugrupowanie powstało w 2009 roku, zostało założone przez komika i blogera Beppe Grillo. Partia jest zwolennikiem wyjściem Włoch ze strefy euro i powrotem do włoskiej liry.
Analitycy zgodnie podają, że wynik NIE w referendum wzmocniłby ryzyko polityczne we Włoszech i mógłby osłabić europejską walutę oraz rynek akcji. Sporą stratę mógłby odczuć włoski bank Monte del Paschi.
W końcu, komentatorzy zwracają uwagę na fakt, że Włochy są kolejnym krajem, w którym silne są populistyczne nastroje. Podobna sytuacja panuje we Francji, Austrii, czy też Wielkiej Brytanii. W Austrii, również 4 grudnia, odbędą się wybory parlamentarne, natomiast we Francji już w kwietniu będą miały miejsce wybory prezydenckie. Sporym poparciem cieszy się Marine Le Pen, przewodnicząca nacjonalistycznego Frontu Narodowego.
Wzmagająca się niepewność polityczna sprawia, że Europa znów wstrzymuje oddech.