(PAP) Wobec dobrej sytuacji na rynkach akcji spada atrakcyjność inwestycyjna złota - oceniają eksperci. Ich zdaniem, obecna nadwyżka podaży żółtego kruszcu może spowodować dalsze spadki cen.
Notowania złota na początku bieżącego tygodnia oscylowały wokół dwumiesięcznych maksimów (1.216-1.218 USD za uncję). Obecnie cena kruszcu porusza się poniżej poziomu 1.200 USD za uncję i w czwartek około godz. 11.05 wynosi około 1.193 USD.
"Strona popytowa na rynku złota wykazuje w tym tygodniu słabość także ze względu na fakt, że w obliczu dobrej sytuacji na rynkach akcji metal ten nie jest szczególnie atrakcyjną alternatywą inwestycyjną" - napisała w czwartkowym raporcie Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ.
Na światowych giełdach panują ostatnio wyjątkowo pozytywne nastroje. W środę Dow Jones Industrial po raz pierwszy w historii pokonał barierę 20.000 pkt., również S&P 500 i Nasdaq wzrosły do rekordowych poziomów. Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,78 proc. do 20.068,51 pkt. S&P 500 zwyżkował o 0,80 proc. i wyniósł 2.298,37 pkt. Nasdaq Comp (WA:CMP). zyskał 0,99 proc. do 5.656,34 pkt.
Zwyżki napędzane są m.in. kolejnymi decyzjami prezydenta USA Donalda Trumpa realizującymi program wyborczy i zwiastującymi znaczące inwestycje infrastrukturalne.
Także na azjatyckich parkietach panowały podczas ostatniej sesji dobre nastroje. W Japonii Nikkei 225 zyskał 1,81 proc., w Chinach SCI poszedł w górę o 0,31 proc., zaś w Hongkongu Hang Seng zyskał 1,41 proc.
Zdaniem Doroty Sierakowskiej, na razie nie widać na horyzoncie ewentualnych czynników mogących zmienić obecnie trwający trend zniżkowy na złocie.
"Spadki na złocie obserwujemy nawet mimo faktu, że wartość amerykańskiego dolara nie powróciła do wzrostów. Jest to sygnał większej siły podaży na rynku żółtego kruszcu, co prawdopodobnie zwiastuje pogłębienie przecen" - napisała.