Investing.com - Bitcoin, znajduje się w punkcie zwrotnym, który przyprawia o ból głowy nawet największych optymistów. Analitycy ostrzegają przed możliwym spadkiem, o 75%, co prawdopodobnie mocno uderzy w i tak już poobijany rynek. Co jednak kryje się za tymi ponurymi prognozami? Głębsze spojrzenie ujawnia splątaną historię rozczarowanych krytyków, zagorzałych zwolenników i ostrożnych ekspertów.
Film dokumentalny HBO ignoruje największego krytyka - samego Petera Schiffa
Najbardziej znany krytyk bitcoina, Peter Schiff, został zignorowany. A to dla niego coś nowego. Pomimo jego niestrudzonej krytyki cyfrowej waluty, nie został on wspomniany w sensacyjnym filmie dokumentalnym HBO o Satoshi Nakamoto.
Schiff nigdy nie wstydził się nazywać bitcoina cyfrową iluzją. Jednak jego krytyka wybrzmiała w filmie dokumentalnym, podczas gdy inni przeciwnicy kryptowaluty, jak Nouriel Roubini, mieli szansę się wypowiedzieć, ku rozczarowaniu tego pierwszego.
Michael Saylor z misją ratunkową
Po drugiej stronie spektrum bitcoina znajduje się Michael Saylor, który lubi mówić w mediach społecznościowych o tym, jak to cyfrowe złoto może stać się ostatecznym wybawcą w kryzysie finansowym. Mając za sobą społeczność bitcoina, opiera się na prowokacyjnych obrazach i postrzega siebie, jako swego rodzaju strażaka walczącego z płomieniami niepewności gospodarczej.
Pomimo napięć geopolitycznych i niepewności gospodarczej, Saylor promuje bitcoina, jako bezpieczną przystań w burzliwych czasach. Dla niego bitcoin pozostaje odpowiedzią na błędną politykę monetarną rządów, zwłaszcza w czasach, gdy tradycyjne rynki słabną.
Peter Brandt przewiduje krach bitcoina
Podczas gdy Schiff i Saylor uosabiają dwie skrajności debaty na temat bitcoina, analityk Peter Brandt wnosi do dyskursu ton ostrożności. Brandt podkreśla, że bitcoin nie osiągnął nowego rekordu wszech czasów od ponad 30 tygodni. Faktowi temu często towarzyszyły drastyczne spadki cen w przeszłości. Jego analiza pokazuje, że jeśli bitcoin nie utrzyma się powyżej obecnych poziomów oporu, spadek o nawet 75% może być nieuchronny.
W ujęciu historycznym, bitcoinowi brakuje obecnie siły, by pokonać kluczowe poziomy oporu. Ta słabość może przełożyć się na dramatyczną wyprzedaż. Ostrzeżenie Brandta nie jest tu przypadkowe. Trendy z przeszłości malują podobny obraz, a ruchy rynkowe wykazują pewne niezdecydowanie, co znajduje odzwierciedlenie w obecnym niskim wolumenie obrotów.
Zbliżający się spadek, czy upadek?
Analiza Brandta opiera się na szeregu czynników. Najważniejsza jest obserwacja, że bitcoin nie był w stanie utrzymać się powyżej 8-tygodniowej SMA. Długoterminowa linia oporu, przy której bitcoin wielokrotnie zawodził, wzmacnia obraz rynku uwięzionego w wąskim kanale. Jeśli obecne warunki rynkowe nie ulegną zmianie, będzie to oznaczać poważne straty dla wielu inwestorów.
Ponadto rosnący chaos geopolityczny w połączeniu z niestabilną globalną gospodarką może jeszcze bardziej osłabić sentyment do bitcoina. Model Brandta pokazuje, że potencjalny krach o 75% w stosunku do obecnej ceny oznaczałby spadek nawet do 15 000 USD, jeśli spirala spadkowa się nasili.
BTC w okresie przejściowym, czyli obawy i nadzieje na przyszłość
Społeczność bitcoina znajduje się w punkcie krytycznym. Zagorzali zwolennicy i inwestorzy, tacy jak Saylor, trzymają się długoterminowej wizji cyfrowego złota. Jednakże, wśród tradycyjnych ekspertów rynkowych i analityków, takich jak Brandt, sceptycyzm pozostaje namacalny. W szybko zmieniającym się świecie bitcoin może albo udowodnić swoją odporność, albo zapoczątkować dramatyczny rozdział na rynku, który na nowo zdefiniuje jego przyszłość.
Wśród tych niepewności jedna rzecz pozostaje jasna: w polaryzującym się środowisku entuzjastów i krytyków kryptowalut, bitcoin będzie nadal rozpalał emocje.