(PAP) Aby poprawić sytuację górnictwa, rząd powinien przyjąć program, w którym zdecyduje się na wspieranie górnictwa z budżetu, albo gwałtowne cięcia w tej branży – uważa prezes Kompanii Węglowej (KW) Mirosław Taras.
„Abyśmy mogli górnictwo racjonalnie zmieniać, nie wystarczą zabiegi strony społecznej, menedżerów górnictwa tu, na Śląsku. Jeżeli Warszawa, rząd polski nie napisze wreszcie programu, w którym zdecydujemy się albo na oficjalne wspieranie górnictwa z budżetu państwa, albo po prostu na +cięcie piłą+ tego górnictwa, to nie ma szans, aby nie było w tym górnictwie wstrząsów” – podkreślił Taras podczas środowej konferencji na temat branży w Katowicach.
Według Tarasa, źródeł obecnego kryzysu branży należy szukać w latach 60. i 70., kiedy surowce były dla Polski jedyną walutą wymienialną. Dlatego władze PRL rozbudowały ten sektor, w którym pracownikom przyznano szerokie uprawnienia socjalne, które pozostały do dziś, mimo całkowicie innych warunków. To istotnie obciąża i wpływa na wyniki górnictwa, które jest pod presją cen na rynkach światowych - uznał.
Choć koszty płac w KW wynoszą 60 proc., zdaniem Tarasa, to wcale nie płace w górnictwie są największym problemem, lecz niska wydajność i przerost zatrudnienia. „My zatrudniamy dwa razy więcej ludzi niż powinniśmy, więc nic dziwnego, że mamy bardzo wysokie koszty” – powiedział Taras. Do tego dochodzą podatki obciążające górnictwo, co składa się na to, że koszt wydobycia tony węgla przekracza 313 zł.
„Przy tak dramatycznym spadku cen na świecie nie jesteśmy w stanie w krótkim okresie czasu zamknąć bilansu między kosztem a ceną węgla” - podkreślił prezes KW. Jak dodał, trzeba liczyć na wzrost cen węgla. Jeżeli nie ma na to szans, trzeba wymyślić inne recepty.
Taras podkreślił, że z trzech elementów - kosztów wydobycia, bezpieczeństwa i stopnia wykorzystania złoża – można optymalizować tylko dwa, dlatego decydenci powinni zdecydować, który wybrać. Proponowana przez związki zawodowe fuzja kopalń z energetyką to rozwiązanie, w którym koszty poniesie energetyka, a finalnie polskie społeczeństwo, płacąc wyższą cenę za prąd.
„To rozwiązanie skrajne, na które muszą się zgodzić politycy, przedstawiciele górnictwa, energetyki. Po drugiej stronie stoi intensywna i niestety bolesna ze społecznego punktu widzenia restrukturyzacja” – zaznaczył.
Według danych przedstawionych na konferencji, po trzecim kwartale tego roku spółki węglowe straciły na sprzedaży węgla 1,6 mld zł. Zobowiązania na koniec września przekroczyły 12 mld zł. Jastrzębskiej Spółce Węglowej i Kompanii Węglowej nie udało się wyemitować euroobligacji, które miały poprawić ich płynności finansową. Na zwałach jest już ponad 9 mln ton niesprzedanego węgla. Problemem są ceny węgla na rynkach światowych – najniższe od lat.