Dzisiaj dowiemy się, czy Brytyjczycy chcą dalej być częścią Unii Europejskiej, czy wolą się rozdzielić. W weekend odbędą się wybory parlamentarne
w Hiszpanii - po poprzednich nie udało się stworzyć rządu.
O 7 rano ruszyło głosowanie w sprawie Brexitu. Lokale zamknięte zostaną dopiero o 22 i to wtedy poznamy pierwsze oficjalne sondaże. Nie ma się jednak co łudzić i tak jak to
w dzisiejszych czasach ma miejsce, na pewno na jakichś zagranicznych portalach pojawią się mniej lub bardziej zaszyfrowane wyniki wyborów. Znamy to chociażby z Polski, gdzie partiom politycznym przypisano nazwy produktów spożywczych, a na Twitterze zamiast procentów podawano ceny. Rynki reagują na razie wyjątkowo spokojnie. Złotówka od rana co prawda traci znów kilka groszy, ale biorąc pod uwagę zmienność z ostatnich dni, nie jest to jeszcze nic nadzwyczajnego. Euro podrożało do 4,38 zł, a frank osiągnął 4,04 zł. Nie są to poziomy, które patrząc na ostatni dni powinny niepokoić. Wczoraj gwałtownie spadła kolejna
z alternatyw dla rynku walutowego - trochę zapomniany już jakiś czas temu bitcoin stracił w ciągu 3 dni ponad 25% swojej wartości. Swoją drogą, niezrozumiałym jest fakt jak można instrument o tak dużej zmienności traktować jako bezpieczną przystań na trudne czasy.
Oprócz Brexituw ten weekend czekają nas kolejne wybory w Hiszpanii. Powodem jest fakt, że w ciągu pół roku od poprzednich wyborów nie udało się utworzyć rządu. Nie często zdarza się taka sytuacja, ale jeszcze rzadziej optymizm partii w impasie pozwala im przeciągać tę sytuację przez pół roku, bo mniej więcej tyle minie od ostatnich wyborów z grudnia. Najgorsze jest to, że według sondaży po wyborach akcenty przesuną się dość nieznacznie. W rezultacie sformułowanie rządu będzie bardziej zależało od tego, czy któraś partia, która dotychczas nie chciała się wiązać umową koalicyjną, zmieni zdanie. Analitycy największe nadzieje pokładają w sojuszu lewicy i Partii Pracy. Tutaj jednak na drodze stoją osobiste animozje liderów.
Wywiad z Grażyną Ancyparowicz, członkinią RPP, potwierdza oczekiwania analityków wobec stóp procentowych. Sugeruje ona nie obniżanie stóp, wskazując na przejściowy charakter obecnej deflacji. Cel inflacyjny powinien być osiągnięty co prawda dopiero w 2017 roku. Oznacza to, że po 23 miesiącach deflacji czekają nas kolejne.
Dziś w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
10:00 - Polska - stopa bezrobocia,
10:00 - Norwegia - decyzja w sprawie stóp procentowych,
14:00 - protokół z posiedzenia RPP,
14:30 - USA - wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
16:00 - USA - sprzedaż nowych domów.