Wtorkowe popołudnie przynosi dość rzadko obserwowany ostatnio obrazek w postaci notowanej na zielono ceny ropy naftowej. Zarówno baryłka WTI, jak i Brent, rosną o około 1,2% odpowiednio do 36,75 oraz 38,38 USD.
Między innymi powyższy czynnik doprowadza do znaczącego odbicia na europejskich parkietach, które mogą przerodzić się w największy wzrost od 10 tygodni. Euro Stoxx 50 rośnie o 3,1%, CAC40 o 3,2%, a niemiecki DAX o niecałe 3%. Z kolei szeroki indeks Euro Stoxx 600 zyskuje 2,9%, przerywając pięć dni spadków z rzędu. Niemniej jednak w przeciągu miesiąca indeks ten nadal traci ponad 6%. Mario Draghi nie okazał się być Mikołajem dla giełd, a dodatkowo niedźwiedzie zostały wsparte przez wyprzedać na rynku surowców oraz taniejącego juana.
WIG 20 natomiast zyskuje +0,8% i dociera do poziomu 1769 pkt., a największe zyski w indeksie notuje Cyfrowy Polsat, LPP (WA:LPPP) oraz Bank Zachodni WBK, rosnąc odpowiednio o +4,8%, +4% oraz 2,35%. Najgorzej radzi sobie PGNIG, spadając o -2%. Wraz z odbiciem na GPW obserwujemy także nieznaczny spadek rentowności polskich obligacji, gdzie 10-latki cofają się z 3,25 do 3,12%, co oznacza, że pojawił się niewielki, ale jednak popyt na polski dług. Zyskuje na tym także złoty, który umacnia się do euro +0,46% do poziomu 4,34. Za dolara natomiast należy zapłacić 3,97, za funta 5,99, a za franka 4,01 złotego.
Jutro wydarzenie jest tylko jedno – decyzja FED w sprawie stóp procentowych, gdzie rynek jest przekonany z 78% prawdopodobieństwem, że zobaczymy pierwszą od 2008 roku podwyżkę stopy funduszy federalnych. Jednak trzeba pamiętać, że nie sama podwyżka (jeśli nastąpi) będzie tu najważniejsza, a oczekiwane tempo wzrostu stóp w przyszłości. Otóż rynek aktualnie wycenia dwie podwyżki na 2016 rok, a według wrześniowych projekcji FED takich podwyżek powinniśmy zobaczyć aż cztery. FED w ostatnich kwartałach miał tendencję do obniżania liczby podwyżek w przyszłości i teraz najważniejsze będzie to, czy jutro także obniży swoje prognozy, czy też nie. Jeśli Rezerwa Federalna nadal będzie twierdzić, że możliwe są 4 podwyżki w 2016 roku, to rynek będzie musiał doszacować jeszcze dwie.
Daniel Kostecki