W centrum uwagi:
· Zapasy ropy w USA mocno w górę
· Oczekiwanie na potwierdzenie danych przez DoE
· Wzrost wydobycia ropy w Arabii Saudyjskiej
Podczas wczorajszej sesji na rynkach towarowych przeważał kolor czerwony. Indeks CRB zakończył sesję spadkiem o 0,66% do poziomu 227,28 pkt. Przecenione zostały m.in. ropa naftowa, tzw. „białe” metale szlachetne (srebro, pallad, platyna), a także większość towarów rolnych. Na plusie środową sesję zakończyły natomiast notowania gazu ziemnego, miedzi, złota, ryżu, bawełny oraz kakao.
Zapasy ropy w USA mocno w górę
Liderem wczorajszych spadków były notowania ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Ropa WTI została przeceniona o ponad 5%.
W zasadzie notowania ropy naftowej w USA spadały wczoraj już od samego rana. W pewnym stopniu miała na to wpływ sytuacja techniczna na wykresie tego surowca – okolice poziomu 54 USD za baryłkę już kilka razy w ciągu ostatnich tygodni zatrzymywały notowania ropy przed dalszym marszem na północ, więc i tym razem poziom ten okazał się skutecznym technicznym oporem.
Jednak przyspieszenie spadków nastąpiło dopiero w drugiej połowie amerykańskiej sesji, kiedy to opublikowany został raport Amerykańskiego Instytutu Paliw (American Petroleum Institute, API) dotyczący zmiany zapasów paliw w USA. Raport ten pojawił się w środę, a nie – jak zazwyczaj – we wtorek, a przesunięcie to wynikało z faktu, że w poniedziałek w Stanach Zjednoczonych obchodzony był Dzień Prezydenta. Dzisiaj, również z jednodniowym opóźnieniem, ma zostać opublikowany cotygodniowy raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE).
Wczoraj API podało w swoim raporcie, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 14,3 mln baryłek. To ponad czterokrotnie większa zwyżka niż oczekiwano (szacowano, że będzie to raczej nieco ponad 3 mln baryłek). W rezultacie, poziom zapasów ropy naftowej osiągnął 428 mln baryłek, czyli historyczny rekord.
Oczekiwanie na potwierdzenie danych przez DoE
Dzisiaj inwestorzy czekają na potwierdzenie wczorajszych danych w analogicznym raporcie Departamentu Energii. Jeśli DoE poda podobne liczby, to będzie to oznaczało, że w minionym tygodniu wzrost zapasów był największy od co najmniej 1982 r., czyli od rozpoczęcia publikowania takich danych przez departament.
Zachowanie notowań ropy naftowej dzisiaj rano świadczy o tym, że właśnie takiego scenariusza spodziewają się inwestorzy na rynku tego surowca. Cena ropy kontynuuje bowiem zniżkę i obecnie porusza się już wyraźnie poniżej poziomu 51 USD za baryłkę.
Wzrost wydobycia ropy w Arabii Saudyjskiej
Spadkom cen ropy naftowej wczoraj sprzyjały także informacje z Arabii Saudyjskiej. Według instytucji analitycznej PIRA, kraj ten produkuje ostatnio około 10 mln baryłek ropy naftowej dziennie.
Wyliczenia PIRA zakładają, że od czerwca średnia dzienna produkcja ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej wyniosła 9,7 mln baryłek. Na początku bieżącego roku mogła być ona większa niż 10 mln baryłek ze względu na niski poziom cen tego surowca i dążenia Arabii Saudyjskiej do sprzedaży jak największych ilości ropy do Azji.
Duże wydobycie ropy w Arabii Saudyjskiej nie powinno dziwić – kraj ten wielokrotnie wspominał, że nie ma zamiaru ograniczać produkcji, lecz zamierza walczyć o swój udział w rynku. Informacja ta jest jednak potwierdzeniem, że sytuacja na Bliskim Wschodzie będzie w najbliższym czasie generować presję podażową na ceny ropy.