Koniec programu Bezpieczny Kredyt 2%. Co to oznacza dla rynku nieruchomości?

Bezpieczny Kredyt 2% oficjalnie zakończył się już wraz z końcem roku, ostatnie wnioski można rejestrować w BGK do końca tygodnia. Już teraz bazując na publikowanych danych można śmiało stwierdzić, że ostateczna wartość programu przekroczy podstawowe założenia. Według informacji podanych przez wiceprezes ZBP Agnieszkę Wachnicką do 28 grudnia zarejestrowano 101 888 szt. z czego liczba podpisanych umów wyniosła 56 942. Nowy Minister Rozwoju Krzysztof Hetman ogłosił wczoraj wstępny projekt programu Mieszkanie na Start, który ma zastąpić BK2 i ma być również oparty o system dopłat do kredytów hipotecznych jednak na zmodyfikowanych zasadach. W reakcji na zapowiedzi indeks WIG Nieruchomości reaguje ponad 4% wzrostami po okresie kilkumiesięcznej korekty. 

Szczegóły programu Mieszkanie na Start 
Nowy program w odróżnieniu od swojego poprzednika będzie ograniczony pod względem dopłat oraz zróżnicowany, jeżeli chodzi o dopłaty w zależności od liczby osób w gospodarstwie domowym i dochodzie brutto ubiegających się o kredyt: 

• dla gospodarstwa domowego 1-osobowego -10 tys. zł, oprocentowanie 1,5%, dopłata do 200 tys. zł (limit wiekowy 35 lat) 
• dla gospodarstwa domowego 2-osobowego -18 tys. zł, oprocentowanie 1,5%, opłata do 400 tys. zł 
• dla gospodarstwa domowego 3-osobowego -23 tys. zł, oprocentowanie 1%, dopłata do 450 tys. zł 
• dla gospodarstwa domowego 4-osobowego -28 tys. zł, oprocentowanie 0,5%, dopłata do 500 tys. zł 
• dla gospodarstwa domowego 5-osobowego -33 tys. zł. oprocentowanie 0%, dopłata do 600 tys. zł. 

Według założeń w tym roku zabezpieczone środki mają wynieść w granicach 0,5 mld zł dla mniej więcej 20 tys. kredytów, podobnie w roku 2025. Widać wyraźnie, że propozycja jest czymś w rodzaju kompromisu pomiędzy realizacją obietnicy wprowadzenia kredytu 0%, a ograniczeniem wpływu dopłat na pompowanie bańki cenowej. Należy pamiętać, że jest to dopiero wstępny projekt, a zastrzeżenia co do niego są już formułowane przez Lewicę. 

Czy nowy projekt zdobędzie większość w Sejmie? 

W odróżnieniu od poprzedniej większości sejmowej obecna koalicja jest dużo bardziej zróżnicowana, co wymaga większej liczby kompromisów przy różnych programach wyborczych. Jedną z kwestii, która może być potencjalną kością niezgody jest polityka mieszkaniowa, gdzie Lewica sceptycznie podchodzi do stymulowania banków oraz deweloperów, a stawia bardziej na budowę mieszkań socjalnych przez państwo. Już pierwsze głosy ze strony polityków tej formacji zdają się podkreślać ten pogląd, a Adrian Zandberg z partii Razem wprost zakomunikował, że nie będzie poparcia dla tego typu działań. 
W przypadku braku wypracowania kompromisu byłby to poważny cios głównie w deweloperów i nieco mniejszy w banki, a wczorajsze mocne otwarcie segmentu deweloperskiego na GPW szybko może być zastąpione kontynuacją trendu spadkowego. 

Odbicie na WIG Nieruchomości zbyt optymistyczne? 

Pierwszy impuls na indeksie WIG Nieruchomości po opublikowaniu wstępnych założeń jest zdecydowanie pozytywny jednak istnieje w dalszym ciągu dużo znaków zapytania. Trzeba zwrócić uwagę, że najbliższe pół roku będzie okresem potencjalnego przestoju ze względu na przerwę w obowiązywaniu systemu dopłat. W przypadku gdy lewica odrzuci całkowicie system dopłat, wówczas deweloperzy mogą stanąć w obliczu problemu z brakiem popytu na mieszkania, które rosły w ostatnim roku średnio 10-15%, co może zmusić do obniżek cen. Ponadto patrząc na warunki to pomimo potencjalnie niższego oprocentowania skala dopłat będzie jednak niższa i bardziej obwarowana niż w przypadku Bezpiecznego Kredytu 2%. 
Z technicznego punktu widzenia, jeżeli czarny scenariusz będzie realizowany, wówczas kolejnym celem dla sprzedających jest okolica 3400 pkt.