Zeszłotygodniowa, jedynie połowiczna zwyżka notowań ropy naftowej (WTI: +1,8%, Brent: –0,1%), i tak wygląda lepiej niż sugerowałaby to narracja, którą dedykuje się rynkom towarowo – surowcowym. Podobnie jak paliwa zakończyło miniony tydzień złoto (sieć: –0,5%, fixing: +0,2%), zaś kurs srebra spadł w zależności od miejsca odczytu: od –0,5% (sieć) do –0,7% (fixing). Mocno „pod kreską” znalazła się miedź (–5,3%), a także większość pozostałych metali kolorowych w minionym tygodniu: aluminium (–2,0%), cyna (–1,2%), cynk (–5,9%), nikiel (–5,4%) i ołów (–2,1%). „Czerwony metal” zamknął ubiegły tydzień z ceną 4552 USD/t, która ma odzwierciedlać słabość gospodarki Chin. Ta z kolei tak słaba (także pod względem popytu surowcowego), jak się ją stara przedstawiać - raczej nie jest. Problemy Państwa Środka mają nieco inne tło, i wiążą się przede wszystkim z wyzwaniami, która niesie w sobie instytucja liberalnej demokracji, a tę Pekin na różne sposoby stara się postrzegać po swojemu. Dobrym probierzem sinologicznej koniunktury, a właściwie obaw z nią związanych, stają się od jakiegoś czasu notowania ryżu, w piątek podskoczyły one o +2,4%.
Generalnie rzecz biorąc aktualne trudności interpretacyjne są na tyle złożone i trudne zarazem do przewidzenia, że nawet najbliższa przyszłości staje się doprawdy nieodgadnioną. Obok terrorystycznego szoku wracają także stare „demony” Południa Europy. Niewidomą znów jest powyborcza Portugalia, tę samą polityczną „skazą” tylko, że w dużo większej skali może być dotknięta w już grudniu Hiszpania, a strajki pracowników sektora publicznego i prywatnego ponownie „zagościły” pod Akropolem. Wszystko to petryfikuje aprecjację dolara, która „podręcznikowo” ujemnie skorelowana jest z notowaniami towarowo - surowcowymi. Niemniej w opinii niżej podpisanego myślenie te wydaje się chyba jednak zbyt proste, zwłaszcza „na te czasy”, aby mogło okazać się do końca słuszne. W takiej sytuacji nie sposób oceniać zachowania rynków inaczej niż neutralnie. Fakt ten zdają się przede wszystkim odwzorować zeszłotygodniowe kursy zbóż, tj. pszenicy („zwykła”: –1,2%, Kansas: –1,4%), kukurydzy (+0,4%), soi (fasolka: –0,5%, śruta: –2,8%) oraz po części „czerwonego mięsa”, tj. wołowiny (młode woły: –3,8%, bydło: –1,1%), wieprzowiny (+2,2%).
Dużo większy optymizm towarzyszył popularnym softom. Zeszłotygodniowe notowania kakao (+1,6%), kawy (Arabica: +6,1%, Robusta: –2,3%) i cukru (+1,3%, trzcinowy: +0,9%) posunęły się wyraźnie w górę. Stało się to pod wpływem impulsów alokacyjno – dywersyfikujących, gdzie grono inwestujących w towary jest spore, lecz z powyżej wspomnianych względów brakuje przekonywujących przekazów. Na przysłowiowe przeczekanie zdają się zdawać uczestnicy rynku bawełny (w tygodniu: –2,0%). O –2,5% straciły ceny kontraktów na mrożony koncentrat soku pomarańczowego, ani Floryda, ani efekt El Nino w Brazylii ciągle nie przekonują inwestorów do końca.
Wojciech Szymon Kowalski
EFIX Dom Maklerski SA