Jeśli w marcu miałoby się ziścić ubicie „twardego dna” dla notowań ropy naftowej, przy prognozowanym, np. przez Goldmana Sachsa, średnim dla I kw. kursie (dla WTI) ok. 42 USD/bbl, to po uruchamianym właśnie programie zakupowym EBC, nie za wiele zatem należałoby oczekiwać. W zeszłym tygodniu notowania baryłki lekkiej, słodkiej ropy amerykańskiej wzrosły o +0,5% (do 49,72 USD), zaś jej odpowiednika pochodzącego z dna Morza Północnego spadły do tj. o –3,8% (do 59,81 USD).
Obserwowane wyraźne przeceny metali szlachetnych, tj. złota (sieć: –3,8%, fixing: –3,8%) i srebra (sieć: –4,3%, fixing: –3,1%,) mogą w tych dniach, zważywszy na poziomy przy jakich się w piątek zamykały: od 1166,30 USD/oz (sieć) do 1175,75 USD/oz (fixing), wygenerować kilkuprocentowe odbicia. Niemniej, warto przypomnieć, o czym w poprzednim komentarzu na tych stronach napisano, że obecne notowania „żółtego metalu” mają zdaniem analityków z „kruszcowego” HSBC uwzględniać już pierwsze zaostrzenie polityki monetarnej przez FED. Z bardziej sformalizowanego punktu widzenia, ekonomiści bankowi i analitycy zza Atlantyku spodziewają się, że 18 marca Rezerwa Federalna przygotuje mentalnie grunt pod czerwcowy ruch korygujących na amerykańskich stopach procentowych.
Gdyby wypatrywać największych potencjalnie towarowych beneficjentów uruchomionego przez EBC „punktu skupu”, to w średnim i dłuższym terminie, przy założeniu zasadniczej realizacji makroekonomicznego celu, powinny znaleźć się metale przemysłowe. Te zaś w ubiegłym tygodniu zachowywały się w większości przypadków, tyle dyskretnie, co obiecująco: aluminium (–0,5%), cyna (+0,8%), miedź (–0,8%) nikiel (+0,2%), ołów (+0,5% ).
Powiedzieć o zeszłotygodniowym rynku towarów rolno – spożywczych, że przednówkowej wstrzemięźliwości – ciąg dalszy – to może mało, ale zupełnie oddaje sedno rzeczy. Z drugiej strony, na silnie, np. przeceniony segment zbożowy, tj.: pszenicę („zwykła”:–5,8%, Kansas: –2,3%), kukurydzę (–1,5%), soję (fasolka: –4,3%, śruta: –3,9%) oraz szorstki ryż (+0,0%), spoglądać można jako na atrakcyjnie „niską bazę”. Bo taką ona niewątpliwie już jest. Z kolei najniższe od 5 lat ceny żywności na świecie, jako podaje właśnie FAO, powinny skłaniać do odbudowywania rządowych zapasów (zwłaszcza pszenicy). Tym bardziej, że czasy niestety ciągle mamy niespokojne.
Na silnie taniejącym rynku żywności - „enklawą progresji” była w ubiegłym tygodniu wołowina (młode: +2,1%, buhaje:+1,9%), zaś kontrakty na chudą wieprzowinę straciły na cenie –2,7%.
Po dodatniej stronie rynku znalazła się w omawianym okresie bawełna (+0,6%), oraz niektóre składniki „koszyka mokka”, w którym jednak przeważały spadki wartości. Tym razem nie ominęły one nawet solidnie (w kontekście sezonowym) wyglądającego kakao (–2,%). Taniała ponownie kawa Arabica (–1,4%, Robusta: +0,1%), cukier trzcinowy (–3,6%, biały: +0,6%) i w sposób nad wyraz mocny (–5,1%) koncentrat mrożonego soku pomarańczowego. Prognozy sporych opadów w brazylijskim stanie Sao Paulo, regres konsumpcji w USA oraz kilka miesięcy zwłoki do okresu huraganów na Florydzie, zepchnęły ceny cytrusowych kontraktów do poziomu z przełomu lat 2012/2013.
Wojciech Szymon Kowalski
EFIX Dom Maklerski SA