Investing.com – Przyłączając się do chóru analityków ostrzegających przed możliwymi spadkami na giełdzie po wzrostach z początku roku; główny strateg FS Investments - Troy Gayeski ostrzegł w poniedziałek, że rynek akcji zmierza do gwałtownego spadku, który może spowodować, że S&P 500 zanurkuje około 22% w ciągu najbliższych kilku kwartałów.
Inwestorzy nie powinni, zatem dłużej czekać na zrealizowanie zysków z tegorocznego wzrostu cen akcji i powinni rozpocząć sprzedaż swoich akcji już teraz.
Przemawiając w niedawnym odcinku podcastu „What Goes Up” prowadzonego przez agencję Bloomberg, Gayeski powiedział: „Nie ma powodu by czekać. To nie jest tak, że zostawisz 10% szansy na wzrost, na stole”, sugerując, że spadek będzie dużo gorszy.
„Przede wszystkim, najsilniejsze rajdy zawsze miały miejsce na rynkach niedźwiedzi” – kontynuował Gayeski.
„Zwykle są one napędzane przez czynniki techniczne. Istnieje też narracja, która je usprawiedliwia; najnowsza była taka, że inflacja zwolni na tyle, że Fed nie będzie już musiała podnosić stóp, a następnie będziemy mieli recesję i w jakiś sposób spowoduje to, że Fed szybko obniży stopy. Ale czyż recesja nie jest szkodliwa dla przychodów lub zysków? To naprawdę nie ma sensu” – powiedział.
Od początku roku, indeks S&P 500 wzrósł o około 8% w dużej mierze dzięki nadziejom inwestorów, że Rezerwa Federalna złagodzi restrykcyjną politykę pieniężną - mającą na celu kontrolę inflacji - podczas, gdy stoi ona w obliczu zawirowań w amerykańskim sektorze bankowym.
„Zawsze uważaliśmy, że ta bessa będzie znacznie ostrzejsza, niż korekta z 2018 r. lub niektóre wstrząsy, jakie mieliśmy w okresie po Wielkim Kryzysie Finansowym, ale nie tak dotkliwa jak ta z 2002 r. i kryzysu finansowego” – ostrzegał również Gayeski.
Doszedł, zatem do wniosku, że „jest to doskonała okazja, aby skorzystać z tego rajdu na bessie, aby zmniejszyć ryzyko przed potencjalnie bardzo bolesnymi stratami w ciągu najbliższych sześciu, dziewięciu lub dwunastu miesięcy”.