(PAP) We wtorek i środę rynki śledzić będą wystąpienia prezesa Fed J. Powella przed komisjami amerykańskiego Kongresu. W najbliższych dniach uwagę przykują również lipcowa edycja „World Economic Outlook” MFW, szereg wydarzeń o znaczeniu geopolitycznym (m.in. spotkanie Trump-Putin), odczyty inflacji z UK, eurolandu i Japonii oraz wyniki spółek w USA.
Ubiegły tydzień przyniósł eskalację globalnej wojny handlowej oraz przypomniał rynkom o wciąż niepewnej sytuacji geopolitycznej.
Administracja Białego Domu zapowiedziała nałożenie 10-proc. ceł na chiński import o wartości 200 USD, co może nastąpić na przełomie sierpnia i września. Chiny zapowiedziały wprowadzenie działań odwetowych.
„Wprowadzenie w życie gróźb będzie miało umiarkowany wpływ na wzrost światowego PKB (-0,1 pkt. proc.). Szacujemy, że najbardziej poszkodowana będzie gospodarka Chin (0,27 pkt. proc.). Straty Unii Europejskiej oraz USA wyniosą kolejno 0,08 pkt. proc. oraz 0,05 pkt. proc. Światowy handel zmniejszy się o 0,7 pkt. proc. Obawiamy się jednak, że działania takie odbiją się na sentymencie firm i sytuacji na giełdach, osłabiając skłonność do inwestowania” – ocenili w piątkowym raporcie ekonomiści ING.
Problemy handlowe na razie nie odbijają się na stanie chińskiej gospodarki, która w II kw. rozwijała się w tempie 6,7 proc. rdr, zgodnie z oczekiwaniami, po wzroście w I kw. o 6,8 proc. - podało w poniedziałek z rana chińskie biuro statystyczne. Rządowy cel dla całego 2018 r. to 6,5 proc.
Rozdźwięk w wolumenie wzajemnego importu (USA kupiły w 2017 r. chińskie towary za 505 mld USD vs 130 mld USD wymiany w drugą stronę) sugeruje, że Pekin może położyć nacisk na bariery pozataryfowe. Wśród możliwych działań wymienia się: ograniczenie dostępu lub zwiększenie nadzoru regulacyjnego nad amerykańskimi firmami działającymi w Chinach, bojkot konsumencki, anulowanie zamówień, wydłużenie procedur urzędowych (np. celnych). "Opcją nuklearną", choć mało prawdopodobną, byłaby sprzedaż rezerw walutowych denominowanych w USD.
Od połowy czerwca juan osłabił się do dolara o ok. 3,6 proc., a kurs USD/CNY ponownie zbliżył się do psychologicznej bariery 6,7. Na przestrzeni ostatnich tygodni chińskie władze monetarne prawdopodobnie wkroczyły na rynek, by powstrzymać CNY przed nadmiernym spadkiem wobec spekulacji o „wyprzedzającym” zaniżaniu wartości waluty w obronie przed negatywnymi skutkami wojny celnej.
„(…) nie widać czynnika, który zahamuje eskalację wojen handlowych przed wyborami w Kongresie (listopad 2018 r. – PAP). Przynajmniej do końca października 2018 administracja Trumpa będzie prowadzić twardą politykę handlową - dotychczas takie działania przyniosły wzrost poparcia dla prezydenta. Prawdopodobnie zmusi to partnerów USA do kolejnych działań odwetowych. Spiralę powinna przerwać zmiana układu sił w Kongresie - Sondaże wskazują, że Republikanie mogą utracić większość w co najmniej jednej z izb, co utrudni Prezydentowi realizację jego celów” – uważają ekonomiści ING.
Prezydent USA D. Trump podtrzymał podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Brukseli groźbę obłożenia cłami europejskich aut. Na forum szczytu NATO eks-biznesmen skrytykował sojuszników za zbyt niskie wydatki na zbrojenia, a Niemcy za zażyłe relacje z Rosją.
Trump krytycznie wypowiedział się również pod adresem najnowszych planów brytyjskiego rządu o przyszłości relacji z UE (by następnie próbować się od nich dystansować), które mogłyby wykluczyć zawarcie dwustronnej umowy handlowej UK-USA. Na mocy najnowszych propozycji Londyn musiałby przestrzegać unijnych przepisów i standardów, ograniczając możliwość handlu z krajami trzecimi na podstawie innych zasad.
Kwestie handlowe wybijają się na pierwszy plan w trakcie trwającego w Pekinie szczytu UE-Chiny i prawdopodobnie pozostaną w centrum uwagi podczas wtorkowych rozmów UE-Japonia oraz sobotnio-niedzielnego spotkania ministrów finansów i szefów banków centralnych G-20 w Buenos Aires.
"Wspólnym obowiązkiem Europy i Chin, ale także USA i Rosji nie jest zniszczenie porządku (handlowego - PAP), ale jego poprawa (...); nie wszczynanie wojen handlowych (...) ale odważna i odpowiedzialna reforma opartego na zasadach ładu międzynarodowego" - powiedział w poniedziałek Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej,.
Już w poniedziałek o godz. 16.00 czasu polskiego głos w sprawie skutków wojny handlowej dla globalnej gospodarki może zabrać Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który przedstawi najnowszą edycję raportu „World Economic Outlook”.
Geopolityczne czynniki ryzyka mogą dać o sobie znać w najbliższych dniach.
Znany z nieprzewidywalności Trump w poniedziałek spotka się w Helsinkach z prezydentem Rosji W. Putinem. Politycy mogą rozmawiać o kwestiach bliskowschodnich (Syria, Iran), wydobyciu ropy naftowej (Trump naciska na OPEC na zwiększenie podaży), czy Ukrainie (aneksja Krymu przez Moskwę).
Rozmowy dotyczyć mogą również rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 r. R. Mueller, specjalny prokurator wyznaczony do zbadania tej sprawy, oskarżył w weekend 12 funkcjonariuszy wywiadu wojskowego Rosji (GRU) o infiltrację sieci informatycznej Demokratów w trakcie wyborów i wykradanie z niej informacji.
Trump oświadczył w sobotę, że „w pełni zamierza” wystartować w wyścigu o II kadencję w 2020 r.
„Wygląda na to, że wszyscy tego chcą” – dodał.
USA – POWELL PRZED KONGRESEM, SPRZEDAŻ DETALICZNA, WYNIKI SPÓŁEK
Uwaga rynków finansowych w USA zwrócona będzie na wystąpienia prezesa amerykańskiej Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella, który we wtorek i środę (godz. 16.00 w Polsce) przedstawi przed komisjami Kongresu USA półroczny raport o polityce monetarnej, który został opublikowany w piątek.
„Kolejne, stopniowe podwyżki stóp proc. będą spójne” z obrazem gospodarki USA, czyli stabilną i „solidną” w I poł. roku ekspansją gospodarczą, „mocną sytuacją na rynku pracy” oraz utrzymywaniem się inflacji w średnim terminie w pobliżu symetrycznego 2-proc. celu - wynika z dokumentu.
Powell ocenił w czwartkowym wywiadzie, że gospodarka USA jest "w całkiem dobrym stanie”. Dodał, że jeszcze nie chciałby „ogłaszać zwycięstwa” w kwestii mandatu inflacyjnego.
Ceny konsumpcyjne w USA w czerwcu wzrosły o 2,9 proc. rdr, co jest najwyższym odczytem od 6,5 roku. Preferowana przez Fed miara inflacji – deflator PCE – w ujęciu bazowym wzrosła w maju do 2,0 proc., po raz pierwszy od 2012 r.
Odnosząc się do globalnych czynników ryzyka Fed wskazał piątkowej publikacji na niepewność polityczną, intensyfikację napięć handlowych oraz wyzwania związane z rosnącymi stopami procentowymi.
Nałożenie wysokich ceł na "wiele" kategorii produktów i usług mogłoby przynieść "negatywne skutki dla gospodarki USA" - ocenił w czwartek Powell.
Inwestorzy śledzić również będą odpowiedzi Powella na pytania o dynamikę płac w USA oraz o nachylenie krzywej rentowności.
Wzrost płac powinien być wyższy niż obecnie (2,7 proc. rdr w VI), biorąc pod uwagę stan rynku pracy – wynika z czwartkowej wypowiedzi Powella i piątkowego raportu Fed.
Spread między 2- a 10-letnimi Treasuries spadł do 24,5 pb., najniżej w obecnym cyklu.
Fed podniósł stopy proc. dwukrotnie w 2018 roku. Forward guidance banku sugeruje dwie kolejne podwyżki w bieżącym roku.
Na amerykańskich giełdach na dobre rusza sezon wyników spółek. W najbliższych dniach raporty kwartalne przedstawią m.in. Bank of America, BlackRock, Goldman Sachs, Morgan Stanley (NYSE:MS), American Express, Blackstone Group, Netflix, Microsoft, Taiwan Semiconductor Manufacturing, Unilever (LON:ULVR), Johnson & Johnson, IBM (NYSE:IBM), Novartis, General Electric (NYSE:GE), czy Honeywell.
Początek okresu raportowania okazał się mieszany dla dużych banków. JP Morgan Chase i Citigroup o ok. 4 proc. przebiły oczekiwania dla poziomu zysku, natomiast wyniki Wells Fargo uplasowały się o 14 proc. poniżej konsensusu.
Rynek spodziewa się utrzymania ponad 20-proc. tempa wzrostu zysków spółek notowanych na S&P 500 w II kw. (wg konsensusu Bloomberga 20,3 proc. vs. 24,8 proc. w I kw) oraz podobnego wyniku w całym 2018 r. (23,1 proc.).
Średni wynik dynamiki wzrostu skorygowanego zysku dla 27 spółek z S&P 500, które do piątkowego otwarcia przedstawiły raporty kwartalne to 19,85 proc. rdr. Wynikami pozytywnie zaskoczyły do tej pory24 spółki (90 proc. vs. 72 proc. rok wcześniej).
Z danych makro w USA największą uwagę zwrócą poniedziałkowe wskazania sprzedaży detalicznej za czerwiec oraz wtorkowa produkcja przemysłowa również za VI.
Pozostałe dane z USA:
Poniedziałek: indeks aktywności w okręgu NY Empire State za VII.
Wtorek: indeks NAHB z rynku nieruchomości za VII.
Środa: rozpoczęte budowy domów i wydane pozwolenia na budowę za VI, Beżowa Księga Fed.
Czwartek: indeks Philadelphia Fed za VII, indeks wyprzedzający koniunktury Conference Board za VII.
STREFA EURO, UK , JAPONIA – INFLACJA ZA CZERWIEC
Urzędy statystyczne eurolandu, Wlk. Brytanii (środa) i Japonii (piątek) podadzą czerwcowe odczyty inflacji.
Końcowe wyliczenie dla strefy euro nie powinno zdaniem analityków przynieść zaskoczeń, potwierdzając odczyt flash (2,0 proc. rdr/0,1 proc. mdm).
W Japonii rynek oczekuje wzrostu inflacji bazowej rdr do 0,8 proc. z 0,7 proc. w maju.
Dla Wlk. Brytanii konsensus zakłada 2,6 proc. rdr/0,2 proc. rdr (2,4 proc./0,4 proc. miesiąc wcześniej). Oprócz inflacji z UK napłyną odczyty bezrobocia i płac za V (wtorek) i sprzedaży detalicznej za VI (czwartek). (PAP Biznes)