Warszawa, 06.11.2024 (ISBnews) - Nie ma powodów, by oczekiwać, że wybory prezydenckie w USA zmienią "aż tak dużo, jak rynkom się wydaje", jeśli chodzi o trwający globalny trend obniżek stóp procentowych, oceniają ekonomiści Banku Pekao (WA:PEO). Według nich, polskie aktywa (waluty, akcje, obligacje) przeceniły się zbyt głęboko biorąc pod uwagę powagę faktyczne ryzyka, przed jakimi stoi nasz kraj.
"Światowy zwrot na prawo nie ominął Stanów Zjednoczonych i nowym-starym prezydentem będzie Donald Trump. Nie wiemy jeszcze, czy będzie miał po swojej stronie w pełni republikański Kongres, ale szanse na taki wynik są niemałe. Żywiołowa reakcja rynków na wybory w USA wieńczy kilka tygodni instalowania przez inwestorów kierunkowych zakładów o mocniejszego dolara, lepsze otoczenie dla firm i wyższe stopy procentowe w USA. Mamy pewne wątpliwości co do tego ostatniego elementu pakietu. Można go wiązać z reakcją Fed na inflacyjne efekty polityki celnej nowej administracji oraz jego kontrą na złagodzenie polityki fiskalnej. Tymczasem Fed w przeszłości nie reagował na podwyżki ceł a kwestia polityki fiskalnej powinna być postrzegana przez pryzmat faktycznego wpływu na inflację. Fed będzie robił swoje" - czytamy w raporcie "Makrokompas" banku.
Analitycy zwrócili uwagę, że jesteśmy w środku globalnego cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.
"Przed nami cięcia stóp Fed i BoE a to nie koniec w tym roku, bo grudzień przyniesie kolejne takie ruchy, m.in. ze strony Fed i EBC. Argumenty są wszędzie te same: inflacja w zasadzie wróciła do celu (a jeśli nie, to jest bardzo blisko niego) i nie ma już potrzeby utrzymywać stóp tak wysoko. Co więcej, stopy na takim poziomie generują własny zestaw ryzyk, któremu banki centralne chcą przeciwdziałać. Nie sądzimy przy tym, aby wybory prezydenckie w USA zmieniały tutaj aż tak dużo, jak rynkom się wydaje" - napisali dalej.
Zwrócili przy tym uwagę, że zmiana warty w Białym Domu pogłębi tylko różnice między Europą i Stanami Zjednoczonymi, na niekorzyść tej pierwszej. Według nich, Europejski Bank Centralny (EBC) nie tylko nie ma powodu reagować na zmiany w polityce handlowej i fiskalnej USA tak, jak miałby to robić Fed, ale wręcz może mieć więcej powodów, by politykę monetarną łagodzić.
"Październik nie był łaskawy dla polskiej waluty, akcji i obligacji. Na fali wyprzedaży aktywów EM polskie aktywa traciły nie mniej niż typowy przedstawiciel koszyka EM. Naszym zdaniem to przesada i przereagowanie: nie ma żadnego idiosynkratycznego (specyficznego dla Polski) czynnika, który czyniłby naszą ekspozycję na zmiany w polityce zagranicznej, handlowej i gospodarczej w USA większą niż średnia europejska lub średnia z koszyka EM. Są też solidne argumenty za tym, że Polska może być relatywnym beneficjentem ewentualnego powrotu kapitału na rynki wschodzące m.in. z uwagi na bilateralny bilans handlowy z USA, relacje wojskowe czy strukturę i wielkość zadłużenia zagranicznego" - czytamy też w raporcie.
Jak podało Associated Press, Trump uzyskał 277 głosów elektorskich wobec wymaganego minimum 270 głosów, natomiast Kamala Harris - 224 głosy. Według cząstkowych wyników Republikanie uzyskali 52 miejsca w Senacie (większość daje 51 miejsc), zaś Demokraci - 42; w Izbie Reprezentantów było to odpowiednio: 197 miejsc dla Republikanów (większość: 218) wobec 177 dla Demokratów.
(ISBnews)