- Porsche (ETR:P911_p) od 2022 roku kładzie coraz większy nacisk na paliwa syntetyczne
- Rynek tego rodzaju paliw z potencjałem na kontynuację wzrostu
- Problemy sprzedażowe Porsche trwają
- Sprawdź naszą wyjątkową promocję na narzędzie Investing Pro dostępną w tym miejscu
Obok elektromobilności paliwa syntetyczne jawią się jako kolejny fundament dla rozwoju ekologicznych sposobów na napędzanie samochodów. Jednym z liderów, który postanowił mocniej zaangażować się produkcje tego typu paliw jest Porsche, czego efektem jest fabryka Haru Oni w Chile. W ramach procesu produkcyjnego wykorzystywane są technologie pozyskiwania dwutlenku węgla z powietrza oraz wodoru z wody, a sama fabryka zasilana jest w energie pozyskiwaną z wiatru. Głównym poligonem doświadczalnym dla tych rozwiązań jest dedykowana seria wyścigowa Porsche Mobil 1 Supercup, gdzie paliwa są dostarczane w zdecydowanej większości z chilijskiej fabryki. Na tym etapie wprowadzenie nowego produktu do masowej sprzedaży jest niemożliwe przede wszystkim z uwagi na generowane wysokie koszty w relacji do tradycyjnych paliw, co jednak nie wyklucza opłacalności w przyszłości.
Czy Porsche utrzyma silniki spalinowe przy życiu?
Pod koniec 2022 roku wystartowała fabryka paliw syntetycznych wytwarzanych za pomocą technologii innowacyjnego procesu bezpośredniego wychwytywania powietrza (DAC). Głównym celem tej inwestycji jest rozwijanie sektora paliw syntetycznych tak aby osiągnąć opłacalność na poziomie pozwalającym na sprzedaż na skalę masową, a fabryka działająca w Patagonii ma być modelowym przykładem dla potencjalnych kolejnych tego typu obiektów. Głównym wyzwaniem jakie stoi przed Porsche to opłacalność produkcji, która obecnie jest na poziomach uniemożliwiających sprzedaż masową. Największym problemem jest optymalizacja produkcji tzw. zielonego wodoru, który jest efektem procesu elektrolizy wody przy użyciu energii odnawialnej, a jego koszt jest około 3 razy większy niż szarego wodoru wytwarzanego za pośrednictwem paliw kopalnych. Generalnie przed Porsche jeszcze daleka droga, gdyż szacuje się, że pierwsze partie paliwa produkowanego przez fabrykę w Chile były mniej więcej 100 razy droższe od tradycyjnych odpowiedników.
Gra jest jednak warta świeczki w kontekście przyszłości silników spalinowych. Według testów, które przeprowadzane są przez różne koncerny w tym Porsche, paliwa syntetyczne bardzo dobrze sprawdzają się w obecnie produkowanych jednostkach napędowych bez potrzeby ich gruntowej przebudowy. Według Global Market Insights Inc. do 2032 roku rynek paliw syntetycznych osiągnie wartość 76 mld dolarów, a według Michaela Steinera szefa działu badawczego Porsche do końca dekady paliwa syntetyczne mogą wejść do obrotu na szeroką skalę.
Rysunek 1. Prognozy wzrostu rynku paliw syntetycznych, źródło: www.marketsandmarkets.com
Problemy sprzedażowe Porsche rzutują na notowania
Wprawdzie segment paliw syntetycznych to niezwykle istotna branża, tak jednak w dalszym ciągu mówimy o perspektywie kilku lub kilkunastu lat zanim będzie odgrywać istotną rolę w strukturze przychodów spółki. Aktualnie notowania Porsche znajdują się pod presją podażową, na co składa się m.in. sprzedaż w pierwszych 9 miesiącach 2024 roku, która wyniosła 28,56 mld euro, co oznacza spadek 5,2% r/r. Technicznie strona podażowa wyraźnie szykuje się do próby ataku na ostatnie minima zlokalizowane w rejonie cenowym 37,50 EUR za akcję.
Rysunek 2. Analiza techniczna Porsche
Jeżeli niedźwiedziom uda się przełamać tę barierę zostaje otwarta droga dla kontynuacji ruchu w kierunku południowym z celem w okolicach długoterminowych dołków na 30 EUR za akcję.
Ogólnie sytuacja w europejskim przemyśle motoryzacyjnym uległa pogorszeniu, tak jednak optymistycznym pozostaje fakt, że kolejne zyski kwartalne spółki nie uległy jak na razie załamaniu. Kolejne dane finansowe za Q3 2024 poznamy już 13 listopada.