Warszawa, 23.01.2023 (ISBnews/ ISBiznes.pl) - Dobrze zdywersyfikowany portfel powinien zawierać niewielki udział bitcoina (BTC), w granicach 1-5%. Jest to odpowiedzialna waga i historycznie wpłynęła na skorygowane o ryzyko zwroty z portfeli, ocenił Vetle Andreas Gusgaard Lunde, senior analyst w Arcane Research w rozmowie z ISBiznes.pl.
"Zarządzający aktywami instytucjonalnymi, którzy weszli w kryptowaluty w latach 2020-2021 w przeważającej mierze promowali kryptowalutę jako aktywo ryzykowne, podobne do technologicznych akcji wzrostowych, co stworzyło bardzo skorelowane środowisko między BTC a Nasdaq. Jednak w całej 14-letniej historii bitcoina, korelacje miały tendencję do bycia na niskim poziomie w stosunku do innych klas aktywów. Ostatnie dwa lata mogą wskazywać na zmianę tego, ale jest również dalekie od nieprawdopodobieństwa, że bitcoin był nietypowo skorelowany z powodu środowiska makro napędzanego przez COVID-19, niskie stopy procentowe, a następnie podwyżki stóp procentowych" - powiedział Lunde w rozmowie z ISBiznes.pl.
Wskazał, że obserwujemy również tendencje spadkowe korelacji po załamaniu rynku FTX. Dodatkowo, podczas gdy korelacja BTC z amerykańskimi akcjami była wysoka, to samo nie dotyczyło np. kilku europejskich rynków. Dynamika rynku ciągle się zmienia i nie ma żadnego nadmiernego powodu, aby przypuszczać, że korelacje miałyby być podwyższane w nieskończoność.
"Moim zdaniem, dobrze zdywersyfikowany portfel powinien zawierać niewielki udział bitcoina, w granicach 1-5%. Jest to odpowiedzialna waga i historycznie wpłynęła na skorygowane o ryzyko zwroty z portfeli" - stwierdził analityk.
Jak zauważył, BTC buduje na razie dno, 376 dni po szczycie z listopada 2021 r., czyli jest gdzieś pomiędzy długością dwóch poprzednich rynków niedźwiedzia. Samo w sobie "ładnie pasowałoby to do poprzednich wzorców cyklu". Dodatkowo, upadek FTX stanowił ogromne wydarzenie kapitulacji rynku, a oba główne spadki w 2022 r. (maj/czerwiec i listopad) pochodzą raczej z wymuszonej sprzedaży niż chęci sprzedawania z powodu likwidacji i niewypłacalności.
"Jestem zdania, że do osiągnięcia nowego dna potrzebna byłaby podobnie poważna kapitulacja, a aktywność rynku wspiera uformowanie się dna. Mając to na uwadze, jestem dość pewny dalszego rozwoju bitcoina, ale zachęcam inwestorów do ostrożnego działania na rynku i cierpliwego podejścia" - skomentował Lunde.
Jak zauważył w rozmowie z ISBiznes.pl, cena bitcoina do tej pory poruszała się według schematu: trzy lata dodatnich stóp zwrotu, a następnie jeden rok ujemnych stóp zwrotu (tak było w latach 2014, 2018, 2022). Powstaje zatem kwestia, czy istnieje zjawisko cykli na bitcoinie.
"Wierzę w cykle, ale wierzę też, że z czasem będą one miały mniejszą siłę. Duża część narracji o cyklach jest skonstruowana wokół cyklu przepołowienia bitcoina (ang. halving). Co cztery lata stopa inflacji w bitcoinie zmniejsza się o połowę. Aktualna roczna stopa inflacji bitcoina wynosi 1,8%, czyli mniej więcej tyle samo co złota. Przy każdym halvingu, efekty inflacyjne będą mniej zauważalne" - powiedział analityk.
"Dodatkowo, mimo że przepołowienie się pokrywało się z koncepcją cyklu czteroletniego, to inne efekty przyczyniały się do tego zjawiska. Na przykład po roku ogromnych zysków, takich jak w 2021 r., inwestorzy musieli sprzedać część kryptowalut, aby zapłacić podatki. To samo dotyczyło roku 2017 i 2013. I to generowało presję na sprzedaż. Co więcej, szczyty cyklu stają się coraz mniejsze w porównaniu z poprzednim szczytem cyklu, a tendencja jest także podobna, jeżeli chodzi o dna cyklu" - wskazał.
Według niego, to wszystko sugeruje, że choć cykle były ważne wcześniej, to z czasem będą tracić na znaczeniu. Jednak następna para cykli będzie nieco podobna do poprzedniej, podsumował.
Marcin Kuchciak
(ISBnews/ ISBiznes.pl)