Warszawa, 28.11.2022 (ISBnews) - Globalne obawy dotyczące recesji łagodnieją w warunkach stabilizacji stóp procentowych i "jest to najlepsza z możliwych sytuacja dla rynków akcji i kredytowych oraz dla walut surowcowych", uważają analitycy Ebury Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia.
Poniżej komentarz Ebury:
Nagłówki gazet są obecnie zdominowane przez wieści o protestach przeciwko polityce zero-Covid w Chinach. W związku ze wzrostem liczby zakażeń rosną również obawy o perspektywy gospodarcze Chin – dane w tym tygodniu pomogą zrozumieć skalę spowolnienia. Obecny tydzień będzie intensywny dla rynków również za sprawą publikacji szeregu danych ze światowej gospodarki, w tym wstępnych odczytów inflacji w strefie euro i w Polsce za listopad. Bardziej wspierające otoczenie sprawiło, że aktywa ryzykowne w ubiegłym tygodniu doświadczały wzrostów. Wygląda na to, że globalne obawy dotyczące recesji łagodnieją, szczególnie w strefie euro, lecz nie idzie za tym oczekiwanie silniejszych podwyżek stóp procentowych. Jest to najlepsza z możliwych sytuacja dla rynków akcji i kredytowych oraz dla walut surowcowych. Dolar radził sobie gorzej niż pozostałe waluty G10, a w najlepszej formie były w zeszłym tygodniu waluty Ameryki Łacińskiej. Wstępny odczyt inflacji w strefie euro (środa 30.11) ma pokazać, że dynamika cen pozostaje w okolicy rekordowych poziomów; szczególnie tyczy się to miary bazowej. Stanowi to wyraźny kontrast dla życzeniowego myślenia, które obserwujemy w Europejskim Banku Centralnym i nie tylko: poglądu, że problem z wysoką inflacją rozwiąże się sam. W drugiej części tygodnia poznamy dane makro z USA, w tym raport o inflacji PCE (czwartek 1.12) i kluczowy listopadowy raport NFP (non-farm payrolls) z rynku pracy (piątek 2.12).
Podobnie jak wcześniejszy, również ostatni tydzień złoty zakończył na niemal niezmienionym poziomie w parze z euro. Zmienność była ograniczona pomimo publikacji serii danych makro z Polski. W ujęciu ogólnym wskazują one na postępujące spowolnienie gospodarcze i wyraźne hamowanie konsumpcji. Jasną stroną jest to, że wydźwięk odczytów – szczególnie dotyczących płac, sprzedaży detalicznej i inflacji producenckiej (PPI) – jest dezinflacyjny. Optymistycznie patrzymy również na sygnały większej ostrożności w polityce fiskalnej. Mniejsza ekspansywność sprzyjałaby większej równowadze zewnętrznej, niższej inflacji i silniejszemu złotemu. Przed nami w tym tygodniu wstępne dane o inflacji CPI za listopad i szczegółowe dane o PKB w III kwartale (środa 30.11), a także dane PMI dla przemysłu w listopadzie (czwartek 1.12). Nie zanosi się na emocjonujący handel, aczkolwiek powrót Amerykanów na rynek po Dniu Dziękczynienia, dość bogaty globalny kalendarz i wieści z Chin mogą sprzyjać nieco silniejszym ruchom również na parze EUR/PLN.
Nastroje w strefie euro pozostają minorowe, lecz najważniejsze dane ankietowe pokazały w zeszłym tygodniu lepsze wyniki niż oczekiwano. Dotyczy to wskaźników PMI dla aktywności biznesowej, ale też zaufania konsumentów i inwestorów. Ponadto póki co słabość widoczna w ankietach nie jest w pełni odzwierciedlona w twardych danych gospodarczych. Te radzą sobie stosunkowo dobrze pomimo okoliczności. W tym tygodniu uwaga skupi się na wstępnym odczycie inflacji w listopadzie. Nawet jeśli zgodnie z oczekiwaniami główna miara nieznacznie spadnie, brak zmian inflacji bazowej powinien ograniczyć nadzieje rynku na to, że strefa euro szybko poradzi sobie z wyższą dynamiką cen. Inflacja bazowa rzędu 5% jest oszałamiająco wysoka i daleka od równowagi, pozostając mniej więcej 4% powyżej stopy overnight w strefie euro.
W skróconym przez Święto Dziękczynienia tygodniu w USA nie dostaliśmy wielu wieści gospodarczych lub politycznych, które wpływałyby na rynek – jedynie nieco już nieaktualne minutki z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Wzmocniły one pogląd, że Fed od grudnia prawdopodobnie wróci do podwyżek stóp procentowych o 50 pb., nie dały jednak wielu wskazówek w kontekście bardziej istotnej kwestii, jaką są plany Fedu na przyszły rok. W tym tygodniu nagłówki w USA zostaną najpewniej zdominowane przez raport NFP z amerykańskiego rynku pracy (2.12). Rynki nie poświęcają naszym zdaniem wystarczającej uwagi raportowi o inflacji PCE w październiku, który zostanie opublikowany dzień wcześniej, a indeks ten jest preferowaną przez Fed miarą inflacji. Ciekawe, czy potwierdzi on słabnięcie dynamiki cen z raportu o inflacji CPI, który wyjątkowo mocno wpłynął na rynki (mimo że część spadku można przypisać technicznym osobliwościom w raporcie). Jeśli raport PCE pokaże wartości wyższe od oczekiwanych, możemy spodziewać się silnych zmian w oczekiwaniach dotyczących docelowego poziomu stóp procentowych Fedu.
Juan chiński należał do gorzej radzących sobie walut w ubiegłym tygodniu. Sentyment względem Chin ponownie się pogorszył wraz ze wzrostem liczby nowych przypadków COVID-19 do rekordowych poziomów. Władze odpowiedziały lokalnymi lockdownami i masowym testowaniem, część miast jednak nie radzi sobie ze wzrostem zakażeń. Dokłada to do obaw o perspektywy gospodarcze, na co decydenci nie mogą pozostać obojętni. W ubiegłym tygodniu chińskie banki komercyjne ogłosiły świeże linie kredytowe dla deweloperów zmagających się z trudnościami finansowymi. Po raz pierwszy od kwietnia Bank Ludowy Chin obniżył stopę rezerw obowiązkowych o 25 pb., żeby zapewnić odpowiednią płynność. W najbliższych dniach poznamy odczyty PMI dotyczące listopada, które pomogą nam zrozumieć skalę spowolnienia gospodarczego w Chinach. Obecnie uwaga skupia się jednak głównie wokół protestów przeciwko polityce zero-Covid. Wybuchły one w ostatnich kilku dniach w odpowiedzi na tragedie, o które protestujący obwiniają władze i restrykcje, w tym pożar w Urumczi, stolicy północno-zachodniego Sinciangu, w którym zginęło 10 osób. Protesty objęły co najmniej 9 miast, w tym Pekin i Szanghaj, dodatkowo pogarszając sentyment wobec juana na początku tygodnia.
(ISBnews)