(PAP) Globalne rynki opanowała wyprzedaż. Mocno traciły w piątek giełdy w Europie i USA. W poniedziałek duże zniżki widać na giełdach w Azji. Kontrakty na indeksy w Europie i USA, zniżkują a to zwiastuje kolejną słabą sesję - podają maklerzy.
Kontrakty na Euro Stoxx 50 spadają o 0,373 proc., FTSE 100 w dół o 0,365 proc., a na DAX zniżkują o 0,563 proc.
Kontrakty w USA spadają po 0,5-0,7 proc.
Piątek na Wall Street przyniósł mocne spadki - Dow Jones stracił 460 pkt., S&P 500 miał najgorszy dzień od stycznia, Inwestorzy obawiają się o spowolnienie po słabych danych z Niemiec i po tym, jak krzywa rentowności między 3- miesięcznymi obligacjami a 10-letnimi obligacjami USA uległa inwersji, co jest uznawane za sygnał zbliżającej się recesji.
W Europie w piątek indeksy pospadały o ponad 1,6-2,0 proc.
W Azji w poniedziałek duże spadki wskaźników - Nikkei 225 stracił na zakończenie handlu 3,0 proc.
"Będzie to początek wielotygodniowej korekty" - zwiastuje Nader Naeimi, ekonomista AMP Capital Investors Ltd. "Rynki poszły za daleko w wycenach dobrych wiadomości" - dodaje.
Po prawie 3 miesiącach optymizmu związanego m.in. z rozmowami handlowymi USA-Chiny i "gołębimi" komunikatami banku centralnego USA, co wywołało na giełdach najlepszy początek roku dla globalnych akcji w ciągu ostatnich dwóch dekad, teraz inwestorzy zmieniają kierunek i zaczynają negatywnie reagować na złe przepowiednie dla gospodarki.
"To była tylko kwestia czasu - teraz to będzie początek dłuższej wyprzedaży" - ostrzega Naeimi.
Pomimo zaskakująco "gołębiej" postawy amerykańskiej Rezerwy Federalnej w ub. tygodniu wskaźnik S&P 500 stracił w ciągu tygodnia 0,8 proc., po wydłużeniu spadku rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA.
"Historycznie +gołębi+ Fed niekoniecznie jest dobrym znakiem, ponieważ sygnalizuje, że w drodze jest spowolnienie gospodarcze w USA" - mówi Eleanor Creagh, strateg rynku w Saxo Capital Markets Pty. Ltd.
Creagh wskazuje, że Fed nie decyduje się na podwyżki stóp procentowych, bo amerykańska gospodarka potrzebuje wsparcia i jest słaba. "Najważniejsza sprawa to to, że tempo wzrostu gospodarczego spowalnia" - mówi.
Z kolei Kerry Craig, globalny strateg ds. rynków w JPMorgan (NYSE:JPM) Asset Management, zwraca uwagę, że do końca pierwszego kwartału pozostał jedynie niecały tydzień, więc niektórzy inwestorzy mogą realizować zyski. "Po tak mocnym kwartale realizacja zysków nie powinna zaskakiwać" - dodaje.
Analitycy nie wykluczają, że na rynkach możliwa jest w najbliższym czasie korekta o 10 proc.
Tymczasem na rynkach w dalszym ciągu śledzone są z uwagą doniesienia z W.Brytanii.
Brytyjski dziennik "The Sun" poinformował, że premier Wielkiej Brytanii Theresa May w poniedziałek ogłosi ustąpienie ze swojego stanowiska jak tylko zatwierdzone zostanie przez parlament porozumienie z UE o brexicie i Zjednoczone Królestwo opuści Wspólnotę.
Rada Europejska przyjęła w czasie szczytu w ub. tygodniu, że nowym terminem domyślnego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE będzie 12 kwietnia. Taka data obowiązywałaby w przypadku nieprzyjęcia przez Izbę Gmin porozumienia w sprawie warunków wyjścia ze Wspólnoty do końca przyszłego tygodnia. (PAP Biznes)