Investing.com – Projekt Białego Domu, który zakłada uczynienie „podatku węglowego” podstawą wszystkich regulacji środowiskowych jest „całkowitą porażką”, jak wynika z recenzji znanego znawcy prawa, Richarda Epsteina.
Epstein jest profesorem prawa na Uniwersytecie Chicago i członkiem klubu naukowego Uniwersytetu Stanford.
Pisząc w wydawanym przez Hoover Institution dzienniku Defining Ideas, w artykule opublikowanym 20 grudnia, Epstein zauważył, że podczas pierwszej kadencji prezydenta Obamy, Biały Dom powołał komitet (IWG), składający się z członków różnych agencji federalnych, który ustalił, że koszt socjalny emisji tony węgla do atmosfery powinien wynosić około 36$ dolarów na tonę.
Było to oparte wyłącznie na modelach komputerowych i nie włączało żadnej empirycznej analizy kosztów.
„Ich starania powinny zostać odrzucone jako całkowita porażka i jako afront dla metod naukowych, których, jak twierdzą, użyli w swoich badaniach” - pisze Epstein. Głównym błędem metodologii „rządowego badania jest sposób, w jaki ustalono koszt socjalny węgla. Jak wszyscy znawcy analizy kosztów/korzyści rozumieją, błędem jest patrzeć na koszty zupełnie pomijając korzyści, lub oceniać korzyści nie bacząc na koszty. Takie podejście jednak najwyraźniej zastosowano w tych raportach. Ścierając się z wieloma zastrzeżeniami wobec swoich raportów, IWG wskazało w swoim badaniu w lipcu 2015 roku, że 'niektórzy komentujący poczuli, że oszacowanie kosztu socjalnego węgla powinna zawierać wartość dóbr i usług, których produkcja wiąże się z emisją CO2'”. Epstein zauważa, że autorzy badania, profesor Michael Greenstone i profesor Cass Sunstein, przekonali prezydenta Trumpa, że koszt socjalny węgla (ale nie płynące z niego korzyści) powinny być wzięte pod uwagę podczas ustalania światowej polityki globalnego ocieplenia, w ostatnim The New York Times.
Korzyści socjalne węgla składają się między innymi z samolotów, pociągów, samochodów i miejsc pracy w gałęziach przemysłu, które je wspierają, lub od są nich zależne.
„Smutna prawda jest taka, że EPA i proces regulacyjny podczas kadencji Obamy pokazują brak szacunku do metod naukowych” - pisze Epstein, jeden z najbardziej znanych publicznie intelektualistów w USA.