Warszawa, 29.05.2019 (ISBnews) - Globalny wzrost awersji do ryzyka, którego źródłem są nasilające się obawy o dalszą eskalację wojny handlowej pomiędzy USA a Chinami, ciąży złotemu i innym ryzykownym aktywom.
W środę rano polska waluta traciła na wartości w relacji do koszyka głównych walut. O godzinie 09:28 euro drożało o 0,4 gr, wracając powyżej 4,30 zł. W tym samym czasie kurs USD/PLN rósł o 0,6 gr do 3,8540 zł, CHF/PLN o 1,1 gr do 3,8310 zł, a GBP/PLN o 0,6 gr do 4,8765 zł. Do końca dnia złoty pozostanie pod wpływem zmieniających się nastrojów na rynkach globalnych.
Najnowsza fala obaw o eskalację wojen handlowych związana jest z doniesieniami chińskiej gazety People's Daily, ale też i Global Times, że Chiny mogą wprowadzić ograniczenie eksportu metali ziem rzadki, jak broń w sporze handlowym z USA. Wymowę tych doniesień wzmacnia ubiegłotygodniowa wizyta prezydenta Chin Xi Jinpinga w jednym z chińskich zakładów zajmujących się wydobyciem tychże metali.
W zestawieniu z wcześniejszymi sugestiami prezydenta Donalda Trumpa, że cała na towary z Chin mogą zostać rozszerzone, szanse na wypracowanie jakiegokolwiek porozumienia handlowego przed czerwcowym szczytem G20 jest już mało realne. Szczyt odbędzie się w dniach 28-29 czerwca w Osace. W jego kuluarach ma dojść do spotkania prezydentów USA i Chin. Jedyne czego można obecnie oczekiwać, że spotkanie to w jakiś sposób będzie przełomowe i oba kraje wykonają krok w tył. Jednak nawet wówczas szanse na szybkie wynegocjowanie, a następnie podpisanie nowej umowy handlowej, są niewielkie. A tylko wówczas mogłoby dojść do trwałej poprawy nastrojów na rynkach finansowych, co przy okazji wspierałoby też złotego.
W środę cieniem na notowaniach polskich par kładzie się nie tylko strach przed wojnami handlowymi, ale też trzeci kolejny dzień spadku notowań EUR/USD, które dziś wróciły do 1,1150. Dobrą wiadomością jest natomiast to, że po zeszłotygodniowym zwrocie na tej parze z okolic 1,11, w dalszym ciągu wzrosty EUR/USD w kolejnych tygodniach pozostają bardziej prawdopodobnym scenariuszem niż spadki. To zaś powinno automatycznie wspierać złotego.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill
(ISBnews)