Zapraszamy na cotygodniową transmisję live, poświęconą rynkowi kryptowalut i wirtualnym aktywom. Krypto Stream pomoże Ci odnaleźć się w gąszczu informacji i medialnym szumie, jakie przez siedem dni w tygodniu towarzyszą obserwatorom i uczestnikom rynku kryptowalut. Program na naszym kanale YouTube jak zawsze prowadzi Darek Dziduch. Nie masz czasu na udział w transmisji i oglądanie video? Rzuć okiem na skrót tematów poruszonych podczas live’a:
To jeszcze nie czas na hossę, wg dużego gracza z Wall Street
- wszyscy w tych pierwszych tygodniach stycznia zadają sobie pytanie: czy ten powiew optymizmu na rynku kryptowalut i ogólnie na szerokim rynku finansowym to już koniec trwającej ponad rok bessy?
- rynek kryptowalut od początku roku zanotował odbicie o prawie 40% (w przypadku bitcoina), kapitalizacja całego rynku przebiła bilion dolarów i w zasadzie od początku roku nie mamy żadnych śladów odreagowania ostatnich wzrostów, co pokazuje, że optymizm jest duży, podobnie jak wiara w coraz bliższe luzowanie polityki monetarnej przez Fed (wydaje się, że scenariusz, który rynki dyskontują tu i teraz to pierwsze obniżki stóp w USA jeszcze w czwartym kwartale tego roku)
- w zeszłym tygodniu analityk CMC Markets Daniel Kostecki mówił o tym, że “cudów nie ma” i trudno liczyć na to, że po kilkunastomiesięcznej bessie rynek po prostu nagle zacznie rosnąć bez żadnej cofki
- jego scenariusz bazowy to wzrost BTC nawet do 28 tys. USD, a potem korekta w okolice 17-15 tys. dolarów
- podobnego zdania jest firma tradingowa Bernstein, która w raporcie do swoich klientów napisała, że w średnim terminie ostatnie wzrosty krypto są nie do utrzymania, zgodnie z teorią “powrotu do średniej”
- oprócz tego jak dotąd nie widać, aby za wzrostem na rynku krypto stało coś więcej niż powrót kapitału od inwestorów, którzy już są jego uczestnikami
- nie było jak dotąd napływu kapitału z zewnątrz, szczególnie że po ostatnich bankructwach i utopionych milionach dolarów przez duże fundusze VC klimat do inwestycji w krypto jest mało sprzyjający dla inwestorów instytucjonalnych
- trzeba jednak pamiętać, że jak dotąd szeroki rynek krypto (w tym sam BTC) nigdy w swojej historii nie miał dwóch spadkowych lat z rzędu
- czy przy tak krótkiej historii danych jest to jednak wystarczający argument?
Kolejna kryptowalutowa platforma pożyczkowa ogłasza bankructwo, ale rynek wydaje się niewzruszony
- można powiedzieć, że największym newsem ostatnich dnia w świecie krypto było coś, czego chyba każdy się spodziewał i co w zasadzie na nikim nie zrobiło większego wrażenia
- w zeszły czwartek platforma pożyczkowa Genesis Global i jej spółki zależne złożyły wniosek o bankructwo w stanie Nowy Jork
- mimo, że o problemach Genesisa mówiło się od dłuższego czasu, to nie można zapominać z jak dużym graczem mamy tu do czynienia
- w swoim postępowaniu likwidacyjnym Genesis Global oszacował liczbę klientów, którym jest winny pieniądze na 100 tysięcy osób i podmiotów
- o tym jak duże były powiązania Genesisa z innymi krypto biznesami świadczy między innymi lista 50 największych wierzycieli
- swoją drogą Genesis jest winny samym 50 największym wierzycielom ponad 3,5 mld dolarów (dla porównania skali: upadek FTX przyniósł klientom straty na poziomie szacowanym na niecałe 8 mld USD, z czego ok. 5 mld dolarów zostało już zidentyfikowane)
- nie jest niespodzianką, że największym wierzycielem Genesisa jest giełda Gemini (jej operator Gemini Trust Co.), której upadła platforma jest winna ponad 766 mln dolarów, w ramach prowadzonego wspólnie programu Earn, o którym wspominałem m.in. w poprzednim Krypto Streamie
- kolejni istotni wierzyciele to m.in. kryptowalutowy fundusz Mirana (właściciel m.in. giełdy Bybit), który miał ekspozycję na poziomie 151 mln dolarów, podobnie jak fundusz VC Moon Alpha Finance, stojący m.in. za platformą pożyczkową Babel Finance, która pod koniec lipca zeszłego roku ujawniła, że straciła ponad 280 mln dolarów, handlując środkami klientów (Genesis jest winny Moon Alpha Finance 150 mln USD); platforma pożyczkowa Donut (78 mln USD) czy fundusz VanEck New Finance (53 mln dolarów)
- mamy też dużych wierzycieli Genesisa, których dane zostały usunięte z publicznego dokumentu, najprawdopodobniej na ich żądanie i jak nietrudno się domyślić są to inne platformy pożyczkowe albo handlowe, które nie za bardzo chcą się chwalić tym, że upadający Genesis jest im coś winny
- wśród takich dużych i nieznanych wierzycieli mamy m.in. takich, którym Genesis jest winny ponad 460 mln dolarów albo 230 mln czy 114,5 mln USD
- upadek Genesisa jest więc naprawdę sporym wydarzeniem, chociaż najwięksi poszkodowani to duże podmioty, ale to może pociągnąć za sobą kolejną lawinę upadłości
- rynek spodziewał się ogłoszenia upadłości Genesisa, który wstrzymał wypłaty środków swoich klientów kilka dni po ogłoszeniu upadłości FTX-a później okazało się, że Genesis miał środki o wartości 175 mln dolarów na koncie handlowym na FTX-ie
- Genesis był też poturbowany upadkiem funduszu hedgingowego 3 Arrows Capital, któremu pożyczył bliżej nieokreślone “setki milionów dolarów”
- co ciekawe, rynek krypto nie przejął się kolejnym dużym bankructwem, więc jak widać Genesis był już spisany na straty, niepokojące mogą jednak być duzi wierzyciele spółki, których nazwy nie znamy
Giełda FTX już niedługo… zacznie obsługiwać swoich klientów?
- w ostatnich tygodniach w zasadzie nie ma mowy o tym, by zrobić jakiś przegląd wydarzeń ze świata krypto bez wspominania o FTX-ie
- tym razem będzie jednak trochę bardziej optymistycznie, bez wspominania o kolejnych dziwnych rzeczach, jakie działy się w byłym imperium Sama Bankmana Frieda
- jak zapewne pamiętacie, po ogłoszeniu upadłości FTX Group w listopadzie zeszłego roku, na czele giełdy stanął nowy prezes, którym jest celebryta świata upadających biznesów - John Ray III, który wsławił się m.in likwidacją Enrona
- w zeszły czwartek Wall Street Journal opublikował artykuł, w którym John Ray przyznał się do tego, że zebrał ekipę ludzi, którzy będą odpowiedzialni za restart giełdy FTX
- wznowienie działalności giełdy ma być prowadzone równolegle z procesem realizowania zaległych wypłat środków swoim klientom
- co ciekawe nowy prezes FTX-a jest w dość mocnym konflikcie z Samem Bankmanem Friedem, który nie tylko nie czuje się winny upadku giełdy i nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów, ale też uparcie uważa, że został zmuszony do ogłoszenia upadłości giełdy przez Raya i prawników giełdy i że można było tego uniknąć i żaden klient nie byłby poszkodowany, a rynek nie doznałby szoku
- ostatnio Sam Bankman Fried wrzucił też na Twittera (NYSE:TWTR) zrzuty z Excela, które mają potwierdzać, że FTX US zawsze był wypłacalny, a kancelaria prawna giełdy pominęła wiele składników majątku spółki
- John Ray w odpowiedzi na tweety SBF-a stwierdził, że były prezes giełdy nie ma już z nią nic wspólnego i nie może wypowiadać się w jej imieniu
- niedługo po upadku FTX-a nowy prezes giełdy przyznał, że w swojej 40-letniej karierze ratowania upadających spółek jeszcze nie widział takiej skali nadużyć, bałaganu i samowolki jak w FTX-ie
FTX US is solvent, as it always as been.https://t.co/XjcyYFsoU0 pic.twitter.com/kn9Wm9wxjl
— SBF (@SBF_FTX) January 18, 2023
Iran i Rosja stworzą pierwszy stablecoin zabezpieczony rezerwami złota
- w zeszłym tygodniu pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja pracuje razem z Iranem nad stworzeniem wspólnego cyfrowego tokena, który ma pomóc w omijaniu zachodnich sankcji gospodarczych (a oba kraje są nimi najbardziej dotknięte)
- projekt jest o tyle nowatorski, że mowa tu o czymś, co ma być stable-coinem, który będzie miał pokrycie w rezerwach złota i w taki sposób będzie trzymał “powiązanie” z konkretną walutą
- nie wiadomo jeszcze do kursu jakiej waluty „przywiązany" będzie wspólny rosyjsko-irański stable coin, tak naprawdę to nie wiadomo jeszcze czy w ogóle powstanie
- utrzymywanie rezerwy w złotym kruszcu na odpowiednio wysokim poziomie mogłoby też dać możliwość emitowania stable-coina w różnych wersjach, czyli np. pozwolić stronie rosyjskiej korzystać z tokenu w wersji odzwierciedlającej kurs rubla (bez względu na to jak bardzo „rynkowy” jest on w danym momencie), a stronie irańskiej ze stable-coina odzwierciedlającego notowania riala
- wykorzystanie technologii blockchain pozwoliłoby całkowicie ominąć sankcje i obniżyć koszty transakcji
- co ciekawe, oba kraje mają restrykcyjne podejście do krypto
- Obywatele Iranu nie mogą też korzystać z kryptowalut w celach inwestycyjnych i spekulacyjnych, co sprowadza się do tego, że samo posiadanie wirtualnych aktywów jest w tym kraju nielegalne
- jednak ministerstwo handlu zapowiedziało kilka miesięcy temu, że wykorzystanie kryptowalut do płacenia za importowane towary będzie całkowicie legalne
- W Rosji natomiast wykorzystanie kryptowalut w celach płatniczych jest zakazane, a przynajmniej jest tak dla zwykłych obywateli, ze względu na „wysokie ryzyko”, jakie im towarzyszy
- Rosyjski Bank Centralny we wrześniu zeszłego roku zapowiedział jednak, że w „aktualnych warunkach ekonomicznych” wykorzystanie kryptowalut do międzynarodowych płatności na szczeblu instytucjonalnym jest nieuniknione.
Współpraca na linii Iran????????-Rosja???????? - czyli dwóch najbardziej dotkniętych sankcjami krajów - przyjmuje coraz ciekawsze formy: #GOLD #StableCoin https://t.co/RQvUDGGtOZ
— FXMAG (@FXMAGpl) January 18, 2023
------------------------
Zobacz notowania TOP20 kryptowalut:
Bitcoin, Ethereum US dolar, Tether US dolar, USD Coin US dolar, XRP, Binance USD, Cardano, Dogecoin US dolar, MATIC/USD, Solana, Litecoin, DAI/USD, Polkadot, TRX/USD, Shiba Inu, Uniswap US dolar, Avalanche, LEOu/USD, ATOM/USD