Odblokuj dane Premium: aż 50% rabatu na InvestingProSKORZYSTAJ Z PROMOCJI

Obsesja, która może sporo kosztować - zmiana nazwy skończy się w sądzie?

Opublikowano 27.07.2023, 14:55
Obsesja, która może sporo kosztować - zmiana nazwy skończy się w sądzie?
MSFT
-
META
-
PYPL
-

Już nie Twitter, a od początku tygodnia po prostu X. Nie tweety, a „iksy”, w których można udostępnić niemal wszystko - tekst, obrazek czy kilkugodzinny plik video. A przynajmniej taka jest wizja portalu społecznościowego „do wszystkiego”, jaką ma Elon Musk. Ekscentryczny miliarder realizuje przy tym swoją wieloletnią obsesję z literą X. Ta jednak może sporo kosztować, bo prawa do znaku towarowego i nazwy są już od dawna „zaklepane”. W tym przez bezpośredniego konkurenta Twittera.

Na skróty:

  • W poniedziałek Twitter przeszedł rebranding, zmieniając logotyp i nazwę na X
  • Tym samym portal pożegnał się z powszechnie rozpoznawalną marką, która mocno zapisała się w historii internetu i mediów społecznościowych
  • Zmiana nazwy może mieć również konsekwencje prawne
  • Znak towarowy X zarejestrowało w USA łącznie ponad 200 firm, w tym też bezpośredni konkurent portalu: spółka Meta Platforms
  • Na początku lipca to Twitter straszył pozwem Marka Zuckerberga za uruchomienie aplikacji Instagram Threads
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

X zamiast Twittera

W niedzielę Elon Musk zapowiedział, że w najbliższych dniach dojdzie do rebrandingu Twittera, który zmieni nie tylko swoje dotychczasowe logo, ale również nazwę. Zaledwie dzień później na portalu społecznościowym doszło do zmiany logotypu z dotychczasowego „ptaszka” na stylizowaną literę X. Sam Twitter również ma niedługo stać się po prostu… aplikacją X. Co więcej, mimo że strona internetowa Twittera wciąż jest dostępna z dotychczasowego adresu, na jej witrynę można też wejść, wpisując w przeglądarce po prostu x.com.

Zmiana nazwy i wykorzystywanego od początku istnienia platformy logotypu z niebieskim ptaszkiem to nie tylko próba zerwania z przeszłością, ale też realizacja wizji Elona Muska. Od samego początku po przejęciu Twittera zapewniał on bowiem, że chce przeprowadzić transformację serwisu społecznościowego w platformę „do wszystkiego”, dającą X-możliwości. Mowa nie tylko o serwisie mikroblogowym, ale również o aplikacji streamingowej, w tym pozwalającej na transmitowanie na żywo, umożliwiającej tworzenie dłuższych treści czy wreszcie zarabianie na aktywności swoich odbiorców.

Zmiana nazwy na X nie wzięła się znikąd - warto przypomnieć, że Elon Musk dokonał przejęcia Twittera za pośrednictwem spółki X Holdings Corp. Co więcej, to nie pierwsze podejście Muska do wykorzystania litery X - w 1999 roku założył on serwis dostępny wówczas pod identycznym adresem x.com, który miał stać się wszechstronną, cyfrową platformą płatniczą w internecie. W praktyce był to jeden z pierwszych banków internetowych w USA, który w dodatku był objęty gwarancjami depozytów FDIC. Rok później X połączył się z konkurencyjnym serwisem Confinity, założonym przez Petera Thiela, a w 2001 roku zmienił nazwę na PayPal (NASDAQ:PYPL), pod którą funkcjonuje do dziś.

X-powodów do milionowych odszkodowań

O ile sam rebranding Twittera jest dość kontrowersyjnym posunięciem, notabene dość charakterystycznym dla Elona Muska, o tyle może zdarzyć się, że zmiana nazwy i logotypu będzie miała swój finał w sądzie. Okazuje się bowiem, że w samych Stanach Zjednoczonych ponad 900 przedsiębiorstw zarejestrowało nazwę X i różne warianty logotypów dla działalności w konkretnych branżach. Platforma społecznościowa Muska może mieć jednak szczególny problem ze swoim czołowym rywalem, czyli konglomeratem Meta Platforms. Właściciel Facebooka i Instagrama, na czele którego stoi Mark Zuckerberg, już w 2019 roku zarejestrował znak towarowy X (w tym biało-niebieski logotyp z literą X) w odniesieniu do internetowych usług związanych z serwisami społecznościowymi, a także do usług związanych z cyfrową rozrywką, grami i rozwojem aplikacji. Możliwy jest więc scenariusz, w którym Meta Platforms zdecyduje się pozwać Twittera, a w zasadzie X  Corp., domagając się zaprzestania wykorzystywania zarejestrowanego przez spółkę znaku towarowego. Jeśli do tego dojdzie, trudno liczyć na to, że Elon Musk pójdzie na ugodę i zdecyduje się zmienić nazwę swojego serwisu społecznościowego. Ma on bowiem swego rodzaju obsesję na punkcie litery X i realizacji swojej wizji platformy społecznościowej nowej generacji, która będzie dawała wspomniane już X-możliwości. To zaś oznaczałoby długi proces sądowy, który mógłby zakończyć się niezbyt korzystnie dla X Corp., a nawet w przypadku wygranej w sądzie wiązałby się z ogromnymi kosztami, na które platforma Elona Muska może pozwolić sobie w mniejszym stopniu niż Meta Platforms.

Co ciekawe, z technologicznych gigantów również Microsoft (NASDAQ:MSFT) teoretycznie ma podstawy do roszczeń wobec X Corp., ponieważ już w 2003 roku zarejestrował znak towarowy X dla swoich produktów i usług gamingowych związanych z konsolą Xbox.

Warto dodać, że spory o znaki towarowe o logotypy są dość powszechne w USA. Również wspomniany Meta Platforms, który do końca października 2021 roku był po prostu Facebookiem (NASDAQ:META), został w zeszłym roku pozwany przez firmę inwestycyjną Meta Capital oraz przez spółkę MetaX, zajmującą się rozwojem wirtualnej rzeczywistości (VR).

Nie da się też ukryć, że koncern Marka Zuckerberga jest w - na razie nieformalnym - sporze z portalem społecznościowym Elona Muska. Chodzi o nową aplikację społecznościową Instagram Threads, która jest bezpośrednim konkrtuetnem dla Twittera. W praktyce dość mocno inspiruje się ona interfejsem i sposobem  działania Twittera, a dla Elona Muska jest ona po prostu „bezczelną kopią”. Kilkanaście godzin po tym jak Meta uruchomiła aplikację Threads szef działu prawnego Twittera wystosował list otwarty do Marka Zuckerberga, w którym wezwał do zaprzestania bezprawnego korzystania z własności intelektualnej Twittera. Spółka zarzuciła również swoim byłym, zwolnionym już pracownikom, że złamali tajemnice służbową po tym jak przeszli do Meta Platforms. W odpowiedzi na list szefa działu prawnego Twittera rzecznik prasowy Meta Platforms napisał, że „żaden z programistów pracujących przy tworzeniu aplikacji Threads nie był nigdy wcześniej zatrudniony przez Twittera”. Spółka wydała również oświadczenie, w którym napisała, że roszczenia Twittera są bezpodstawne. Jak dotąd (a minęły już niecałe trzy tygodnie) nie poznaliśmy żadnych nowych informacji w tej sprawie, jednak X Corp. musi liczyć się z tym, że w przypadku wejścia na drogę sądową może spotkać się z podobną odpowiedzią ze strony Meta Platforms.

Sam Twitter ma spore problemy finansowe - przychody spółki w 2022 roku wyniosły 4,4 mld dolarów, co oznacza ponad 13% spadek wobec 5,1 mld USD osiągniętych w 2021 roku. Elon Musk w grudniu zeszłego roku przyznał, że w 2023 roku Twitter „ledwo wyjdzie na plus”, jednocześnie prognozując, że w 2023 roku przychody spółki spadną do ok. 3 mld dolarów. Jest to związane przede wszystkim z odpływem reklamodawców.

Na skróty: Fatalna inwestycja najbogatszego człowieka świata - jest źle, a będzie jeszcze gorzej

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.