Investing.com -- Francuskie akcje i obligacje pozostawały w piątek pod presją, zaniepokojone przez sondaże wskazujące, że szanse Marine Le Pen na zwycięstwo w wyborach prezydenckich gwałtownie wzrosły.
W tygodniu, w którym obawy o inflację wywierały presję na wszystkie rynki obligacji, francuski rynek radził sobie szczególnie źle z powodu obaw, że populistyczna prawicowa liderka Zjednoczenia Narodowwego (dawniej Front Narodowy) może być w stanie przeforsować program, który według większości ekonomistów doprowadziłby do znacznego zwiększenia zadłużenia publicznego, co byłoby sprzeczne z zasadami budżetowymi strefy euro i stanowiłoby bezpośrednie wyzwanie dla konsensusu w sprawie stabilności fiskalnej, wypracowanego pod przewodnictwem Niemiec.
Różnica między oprocentowaniem obligacji 10-letnich Francji i Niemiec w tym tygodniu, będąca przybliżonym wskaźnikiem francuskiego ryzyka politycznego, wzrosła o 16 punktów bazowych - to duży ruch jak na wskaźnik rynku obligacji, który zazwyczaj zachowuje się bardzo spokojnie. W ujęciu nominalnym rentowność francuskich obligacji 10-letnich jest obecnie na ośmioletnim poziomie 1,24%.
Indeks CAC 40, również odnotował w tym tygodniu bardzo słabe wyniki, tracąc prawie 2%, podczas gdy indeks STOXX 600 wzrósł o 0,5%. Dwie z najgorzej radzących sobie spółek to Veolia i Vinci, które prowadzą dochodowe koncesje na budowę lotnisk i autostrad. W przypadku zwycięstwa Le Pen, modele obu firm mogłyby stanąć w obliczu poważnej niepewności politycznej.
"Ostatecznie zwycięstwo Macrona nadal wydaje się dużo bardziej prawdopodobne, ale biorąc pod uwagę stan sondaży, nie możemy całkowicie wykluczyć zwycięstwa Le Pen" - powiedziała analityk ING Charlotte de Montpellier w nocie do klientów w czwartek.
Le Pen dramatycznie zmniejszyła dystans w sondażach opinii publicznej dotyczących wyborów, których pierwsza tura odbędzie się w niedzielę. W jednym z sondaży, opublikowanym w czwartek przez Atlas Politico, Le Pen była nawet typowana do pokonania Macrona w drugiej turze wyborów, która odbędzie się 24 kwietnia.
Na razie jednak sondaż ten wydaje się być wyjątkiem. Sondaż IFOP nadal pokazuje, że Macron ma hipotetyczną przewagę 3,5% nad Le Pen w drugiej rundzie. Jednak przewaga Macrona zmalała w ciągu niecałego miesiąca z około 30 punktów procentowych, ponieważ nie udało mu się utrzymać początkowego wzrostu poparcia, jaki przyniósł mu wybuch wojny w Ukrainie. Macron odbył kilka głośnych rozmów z Władimirem Putinem, starając się utrzymać otwarte kanały dyplomatyczne z Zachodem.
Najbardziej niepokojące jest porównanie dnia dzisiejszego z rokiem 2017, kiedy to Macron pokonał Le Pen w walce o reelekcję stosunkiem głosów 66% do 34%.
Kampania Le Pen koncentrowała się bezustannie na kwestiach bliższych gospodarstw domowych, zwłaszcza na planach Macrona dotyczących reformy systemu emerytalnego oraz na kryzysie kosztów utrzymania. Podobnie jak w innych krajach świata, w marcu inflacja we Francji osiągnęła najwyższy od ponad 30 lat poziom 5,1%.
Jednocześnie, zgodnie z wcześniejszym zbliżeniem z Putinem, Le Pen otwarcie zajęła stanowisko podważające zachodnie próby ukarania Rosji za jej agresję.
"Rozwiązanie polegające na ograniczeniu importu gazu i benzyny [z Rosji] będzie tragedią dla francuskich rodzin" - powiedziała w tym tygodniu francuskiemu radiu RTL. "Przykro mi to mówić, ale moim priorytetem jest obrona siły nabywczej francuskich rodzin".
Geoffrey Smith