Po zamknięciu środowej sesji na Wall Street swoje wyniki finansowe opublikował koncern rozrywkowo-medialny Disney . Spółka wprawdzie przebiła oczekiwania analityków w kwestii osiągniętego zysku i przychodów, jednak szybkie spojrzenie w szczegóły sprawozdania nie napawają zbytnim optymizmem. Ostatni kwartał zeszłego roku z zyskiem wyższym od oczekiwań Disney zawdzięcza przede wszystkim swoim parkom rozrywki. Kulą u nogi po raz kolejny okazał się segment streamingowy.
Na skróty:
- Disney w IV kwartale 2022 roku zanotował zysk na akcję 0,99 USD, wobec oczekiwanych 78 centów
- Przychody również były wyższe od oczekiwań i wyniosły ponad 23,5 mld USD
- Segment streamingowy po raz kolejny przyniósł straty, które wyniosły 1,1 mld USD
- Platforma Disney+ po raz pierwszy w historii zanotowała kwartalny spadek liczby subskrybentów
- Za zysk wyższy od oczekiwań odpowiadały przede wszystkim dobre wyniki parków rozrywki Disneya
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG
Lepiej od oczekiwań, ale bez powodów do euforii
W czwartym kwartale zeszłego roku (dla spółki pierwszym kwartale 2023 roku podatkowego, co może być dla niektórych mylące) Walt Disney Company (NYSE:DIS) zauważalnie przebił oczekiwania analityków. Trudno jednak uznać wyniki za nadzwyczaj optymistyczne. Zysk na akcję wyniósł 99 centów, wobec 78 centów oczekiwanych przez rynek. W perspektywie rocznej Disney zamknął jednak czwarty kwartał z gorszym zyskiem na akcję niż rok wcześniej (Q4 2021), kiedy EPS wyniósł 1,06 USD. Był to jednak wynik zauważalnie lepszy niż w poprzednim kwartale (Q3 2022), kiedy zysk na akcję wyniósł zaledwie 0,30 USD.
Zysk netto koncernu wyniósł 3,043 mld dolarów i był o 7% niższy niż rok wcześniej. Sama struktura rentowności poszczególnych segmentów Disneya zasługuje jednak na osobny akapit.
Przychody Disneya wyniosły ponad 23,5 mld dolarów, wobec oczekiwanych przez analityków 23,4 mld USD. Byłby także o niecałe 8% wyższe niż rok wcześniej, kiedy wyniosły 21,82 mld dolarów.
Przychody z tytułu dystrybucji i produkcji mediów były o 1% wyższe niż rok wcześniej i wyniosły 14,776 mld dolarów, podczas gdy przychody z parków rozrywki i sprzedaży produktów przyniosły przychody na poziomie ponad 8,73 mld dolarów, co jest wzrostem o 21%.
BREAKING: Walt Disney Company to restructure into 3 divisions, seek $5.5B in cost cuts, and reduce workforce by about 7,000 jobs https://t.co/MSnyj3LlCW
— CNBC Now (@CNBCnow) February 8, 2023
Na czym zarabia, a na czym traci Disney?
Segment streamingowy Disneya, który obejmuje takie platformy jak Disney+, ESPN+ czy Hulu zanotował stratę na poziomie 1,1 mld dolarów, wobec 1,5 mld USD straty zanotowanej w poprzednim kwartale (Q3 2022). Spółka podtrzymała jednak swoją wcześniejszą obietnicę uzyskania rentowności przez segment streamingowy do pierwszego kwartału 2024 roku podatkowego, który zaczyna się w październiku (czyli jest tak naprawdę czwartym kwartałem 2023 roku).
Słabe wyniki streamingu sprawiły, że cały dział mediów i rozrywki Disneya zanotował w czwartym kwartale symboliczną stratę 10 milionów dolarów, wobec zysku na poziomie 808 mln USD rok wcześniej.
Za zysk Disneya w czwartym kwartale zeszłego roku odpowiadał wyłącznie dział parków rozrywki i sprzedaży produktów - wygenerował on 3,053 mld dolarów dochodów netto, o 25% więcej niż rok wcześniej.
Platforma streamingowa Disney+, określana jako jeden z głównych konkurentów Netflixa (NASDAQ:NFLX), po raz pierwszy w swojej krótkiej historii zanotowała kwartalny spadek liczby subskrybentów. Liczba użytkowników serwisu na koniec grudnia zeszłego roku wyniosła 161,8 miliona, spadając o 2,4 mln w porównaniu do poprzedniego kwartału. Sam spadek liczby subskrybentów nie jest szokiem, bo analitycy zakładali to jako scenariusz bazowy, spowodowany przede wszystkim podwyżką opłat. Odpływ użytkowników był jednak wyższy od prognoz - konsensus rynkowy spodziewał się spadku o półtora miliona.
Mimo problemów, wyniki Disneya zostały dość optymistycznie przyjęte przez rynek. W handlu posesyjnym akcje koncernu medialnego rosną o prawie 5%, przekraczając 115 dolarów (środowy handel zamknął się na kursie 117,78 USD).