(PAP) Tauron zakłada, że w 2019 roku wskaźnik dług netto/EBITDA będzie powyżej 3,0x, ale nie przekroczy 3,5x. Gdyby w ciągu roku było zagrożenie przekroczenia tego poziomu, to spółka może elastycznie podchodzić do kwestii inwestycji, czy strategii handlowej – poinformował wiceprezes Marek Wadowski.
„Planujemy wydać w tym roku na inwestycje 4-5 mld zł, przy utrzymaniu wskaźnika poniżej 3,5x. Wskaźnik będzie powyżej 3,0x, ale będziemy elastycznie reagować, gdyby się okazało, że widzimy zagrożenie (przekroczenia 3,5x - przyp. PAP Biznes)” - powiedział Wadowski na konferencji.
„Nie obawiamy się przekroczenia wskaźnika 3,5x w 2019 roku” - dodał.
Poinformował, że spółka ma instrumenty, z których może skorzystać w sytuacji zagrożenia przekroczenia tego poziomu.
"Po pierwsze, możemy elastycznie podchodzić do niektórych inwestycji, zastanawiać się, czy wszystko, co jest w naszym planie inwestycyjnym musimy w tym roku wykonać. Na razie z tej możliwości nie korzystamy, bo nie ma takiej konieczności, ale gdyby się okazało, że będziemy blisko tego poziomu, to się przyjrzymy wydatkom inwestycyjnym" - powiedział dziennikarzom wiceprezes.
"Po drugie, zakładamy elastyczne podejście do strategii handlowej, mamy pewne instrumenty" - dodał.
Na koniec 2018 roku wskaźnik dług netto (bez zadłużenia wynikającego z wyemitowanych obligacji hybrydowych podporządkowanych w wysokości 1,54 mld zł) do EBITDA wyniósł 2,54x.
Wskaźnik dług netto/EBITDA jest kluczowym kowenantem dla grupy Tauron. Jego maksymalny dopuszczalny poziom to 3,5x, z wyjątkiem obligacji serii TPEA1119, gdzie wynosi 3,0x.
Zgodnie ze stanem na koniec grudnia 2018 roku wskaźnik zadłużenie netto/EBITDA, liczony zgodnie z definicją zawartą w warunkach emisji obligacji na okaziciela serii TPEA1119, wyemitowanych 4 listopada 2014 roku na łączną kwotę 1,75 mld zł osiągnął poziom 3,04, tym samym przekroczył dopuszczalny maksymalny poziom 3,0x.
Może to stanowić podstawę do żądania wcześniejszego wykupu obligacji pod warunkiem udzielenia zgody na takie działanie przez zgromadzenie obligatariuszy.
"Mamy środki na ten cel. Zakładamy, że motywacja obligatariuszy, by żądać wcześniejszej spłaty nie jest zbyt duża, bo nie ma zagrożenia, że tych środków w listopadzie nie będzie" - powiedział Wadowski.
Dodał, że gdyby jednak obligatariusze chcieli głosować za wcześniejszym wykupem, to spółka ma zagwarantowaną mniejszość blokującą.
Dopytywany podczas telekonferencji dla inwestorów, w jaki sposób liczonego wskaźnika 3,5x dla długu netto/EBITDA spółka nie zamierza w tym roku przekroczyć, odpowiedział, że takiego, który nie uwzględnia zadłużenia wynikającego z obligacji hybrydowych. (PAP Biznes)