(PAP) Sejm uchwalił na środowym posiedzeniu ustawę o rynku mocy.
W pierwszej kolejności Sejm odrzucił wniosek o odrzucenie projektu w całości. Przyjęto zgłoszone w drugim czytaniu poprawki.
Rynek mocy to mechanizm mający stanowić dodatkowe źródło wynagrodzenia dla koncernów energetycznych w zamian za gotowość do zaoferowania - w razie potrzeby - określonych mocy elektrowni. Za tę gotowość zapłacić mają odbiorcy energii w postaci tzw. opłaty mocowej doliczanej do rachunków za energię.
Oferty na wysokość oczekiwanego wynagrodzenia za moc będą wyłaniane w aukcjach, które zaczną się w grudniu 2018 r. Wyjątkowo odbędą się wtedy trzy aukcje - na moc w latach 2021, 2022, 2023. Od 2019 r. odbywać się będzie jedna aukcja na moc pięć lat w przód.
Aukcje będą wygrywać najtańsze oferty przy maksymalnym uwzględnieniu oczekiwanej przez KE neutralności technologicznej. Na podobnych zasadach trzeba więc będzie rozpatrywać oferty krajowych elektrowni, ale i - w określonej wysokości - zagranicznych źródeł, a także usługi DSR, czyli ograniczanie zużycia energii i pobieranej mocy na żądanie.
Na płatności mocowe złożą się wszyscy odbiorcy w postaci kolejnej pozycji na rachunkach za energię. Konsumenci odczują te płatności od 2021 r. Według pierwszych szacunków rynek mocy miałby kosztować ok. 4 mld zł rocznie, ale - jak podkreślał wcześniej minister energii Krzysztof Tchórzewski - ostateczny rachunek będzie zależeć od wyników aukcji i wysokości zwycięskich ofert.
Zgodnie z regulacjami UE rynek mocy jest uznawany za pomoc publiczną i wymaga zgody Komisji. Rząd prenotyfikował projekt i wprowadził do niego zapisy, których oczekiwała KE. (PAP Biznes)