(PAP) Poszerzenie składu Komisji Nadzoru Finansowego o nowych członków daje rządowi większość w głosowaniach, co może kwestionować zdolność nadzorcy do łagodzenia ryzyk wynikających z udziału państwa w polskim sektorze finansowym - wynika z raportu MFW dotyczącym stabilności systemu finansowego.
"Ryzyka wynikające ze znaczącego udziału państwa (w spółkach sektora finansowego w Polsce - PAP) oceniono na złagodzone, choć są nowe powody do niepokoju. Integralność procesów regulacyjnych i uprawnienia nadzoru są istotnym narzędziem ograniczającym potencjalnie niekorzystny wpływ wynikający z udziału państwa. KNF zaprezentował przypadki, gdy postawił opór wobec nominacji do zarządów, nakładał kary finansowe i ograniczał wypłatę dywidendy przez kontrolowane przez państwo banki bez przeszkód" - napisano w opublikowanym w środę raporcie datowanym na 28 grudnia 2018 r.
MFW zaznacza, że wszystkie "duże instytucje kontrolowane przez państwo" są notowane na GPW, co wspiera "dyscyplinę ładu korporacyjnego i transparentności".
"Jednak nowe prawo, które weszło w życie na początku 2019 r., daje rządowi (włączając w to urząd premiera i prezydenta) większość głosów w KNF, także przy decyzjach dotyczących wykonywania prawa, dywidend, kapitałów i innych działań. Te zmiany kwestionują zdolność do wystarczającego mitygowania ryzyk płynących z udziału państwa w spółkach" - napisano.
W listopadzie ubiegłego roku Sejm uchwalił ustawę o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru nad rynkiem finansowym. Regulacja rozszerza skład KNF o przedstawiciela premiera, prezesów UOKiK, BGK i ministra-koordynatora służb specjalnych.
Zgodnie z nowymi przepisami w skład KNF wchodzi dwanaście osób, w tym dziewięć z prawem głosu: prezes KNF i jego dwaj zastępcy, przedstawiciel NBP, czterej przedstawiciele rządu (premiera, MF, MRPiPS i MPiT), przedstawiciel prezydenta RP oraz trzej członkowie z głosem doradczym (delegowani przez UOKiK, BGK, ministra-koordynatora służb specjalnych).
W ocenie zespołu FSAP (Financial Sector Assessment Program), w skład którego wchodzą przedstawiciele MFW, Banku Światowego i zewnętrzni eksperci, na którego ustaleniach oparty jest raport, są trzy główne wyzwania dla polityki płynące z kontroli państwa nad instytucjami finansowymi.
Po pierwsze, utrzymanie jasności co do celów.
"Większość podmiotów konkuruje z w pełni prywatnymi instytucjami. Z rozmów FSAP wynika, że nie ma dowodów na to, że rząd wykorzystuje kontrolę państwa, by kierować lub wpływać na instytucje, np. przez wskazywanie celów do kredytowania; państwo nie usiłowało także wypłacać nadmiernych dywidend" - napisano.
Po drugie, rygorystyczne oddzielanie nadzoru nad własnością państwową od innych działań rządu.
"Centralizacja nadzoru właścicielskiego, choć przepisy jej dotyczące wciąż są opracowywane, wydają się wspierać separację" - napisano.
"Nadzór i egzekucja (przez KNF), w oparciu o rozmowy FSAP, jest przeprowadzana w taki sam sposób wobec wszystkich instytucji, niezależnie od ich właściciela" - dodano.
Po trzecie, zapewnienie, że efektywne zarządzanie instytucjami pod kontrolą państwa nie jest zagrożone przez rządowe nominacje wynikające z czynników politycznych. (PAP Biznes)