* Posłowie opozycji nadal okupują salę obrad Sejmu
* Media protestują przeciw ograniczeniu ich dostępu do parlamentu
* Opozycja uważa, że ustawa budżetowa została przyjęta wbrew prawu
Marcin Gocłowski
WARSZAWA, 19 grudnia (Reuters) - W poniedziałek posłowie opozycji czwarty dzień zajmują salę obrad Sejmu, by protestować przeciw działaniom partii rządzącej, które uważają za sprzeczne z zasadami demokracji i Konstytucją. Trwają wysiłki, by zażegnać najpoważniejszy od lat kryzys polityczny.
W niedzielę prezydent Andrzej Duda spotkał się z liderami opozycji, by rozmawiać rozwiązaniu sytuacji. W poniedziałek po południu Duda ma się natomiast spotkać z prezesem Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jarosławem Kaczyńskim i marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim.
"Coś złego zdarzyło się z polską demokracją, z polskim państwem" - powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna w radiu RMF FM. Zadeklarował jednocześnie gotowość do spotkania z Kaczyńskim.
Od czasu objęcia rządów w 2015 roku rząd PiS był wielokrotnie krytykowany w kraju i za granicą za działania, które w ocenie jego oponentów są sprzeczne z zasadami demokracji.
Dotyczy to między innymi zmian w Trybunale Konstytucyjnym - PiS przyjął szereg ustaw utrudniających Trybunałowi orzekanie, co skłoniło Komisję Europejską (KE) do wszczęcia oceny zgodności działań polskiego rządu z zasadami państwa prawa i wywołało protesty uliczne.
PiS zwiększa też kontrolę nad mediami i prokuraturą, a także zaproponował zmiany ustaw, które w ocenie obrońców praw człowieka zagrażają swobodzie zgromadzeń.
Obecny kryzys wywołała propozycja PiS, by od 1 stycznia prawo do transmitowania obrad Sejmu miało tylko pięć stacji telewizyjnych, a liczba korespondentów sejmowych byłaby ograniczona do dwóch na redakcję.
W piątek polskie media zorganizowały protest przeciw propozycji ograniczenia ich dostępu do parlamentu, a posłowie opozycji protestują przeciw głosowaniu nad ustawą budżetową na 2017 rok pod ich nieobecność.
Protestujący otoczyli budynek Sejmu, a policja musiała interweniować, by umożliwić posłom partii rządzącej opuszczenie parlamentu.
"Opozycja podkręca nastroje. W mojej ocenie chodzi jej o przejęcie władzy" - powiedział minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
W poniedziałek kontynuowany był niewielki protest pod Sejmem.
Z sondażu opublikowanego przez poniedziałową Rzeczpospolitą wynika, że w ocenie 68 procent Polaków ograniczenie dostępu mediów do parlamentu ograniczy dostęp obywateli do wiedzy o jego pracach.
Rynki finansowe przyjęły weekendowe wydarzenia ze spokojem. Złoty EURPLN= pozostawał w poniedziałek relatywnie stabilny na poziomie 4,41 za euro, a indeks WIG .WIG spadał o 0,7 procent. (Redagowała: Anna Włodarczak-Semczuk)