(PAP) ING Bank Śląski, który w I kwartale sprzedał kredyty hipoteczne za 2,2 mld zł, ocenia, że wysoki popyt na rynku na te kredyty się utrzyma, a bank czeka na przyspieszenie tempa wzrostu inwestycji prywatnych. Wpływ na wyższe koszty banku w I kwartale miała kumulacja wydatków na projekty informatyczne – poinformował Brunon Bartkiewicz, prezes banku.
Wartość podpisanych umów sprzedaży kredytów hipotecznych wyniosła w I kwartale 2,17 mld zł, czyli wzrosła 69 proc. rdr.
"Naszym zdaniem nie ma siły, która miałaby zmniejszyć tempo wzrostu rynku niższego niż kilkunastoprocentowy. Oznacza to, że będzie to rekordowy rok produkcji, zapotrzebowanie rynku jest duże” – powiedział Bartkiewicz.
Kredyty klientów ogółem pod koniec I kwartału 2018 roku wynosiły 91,37 mld zł, rosnąc o 3,3 proc. kdk i 11,7 proc. rdr. Kredyty dla klientów bankowości detalicznej wzrosły 5,1 proc. kdk i 20,2 proc. rdr, a kredyty hipoteczne 4,9 proc. kdk i 19,5 proc. rdr.
"Przyspieszenie tempa inwestycji infrastrukturalnych publicznych ma miejsce, natomiast w inwestycjach prywatnych mamy element opóźnienia. Z naszej perspektywy jest to niepokojące, wprowadza element destabilizacji” – powiedział Bartkiewicz.
"Od jesieni zeszłego roku jesteśmy ostrożni, nierównowaga na rynku, która się pojawia, związana z opóźnieniem inwestycji prywatnych, powoduje wzrost niepewności na rynku” – dodał.
Koszty ING Banku Śląskiego w I kwartale 2018 roku wyniosły 628,3 mln zł, czyli wzrosły 11 proc. rdr i o 20 proc. w ujęciu kwartalnym. Koszty osobowe wzrosły 10 proc. rdr i o 5 proc. kdk. Bank podał, że koszty działania i ogólnego zarządu rosną w związku z prowadzonymi projektami rozwojowymi, głównie w obszarze IT.
"Wzrost kosztów osobowych ma charakter dość trwały, efekt podwyżek pensji będzie się utrzymywał. Dodatkowo doszło 22 mln zł pewnej kumulacji projektów informatycznych i to nie ma charakteru powtarzalnego” – powiedział Bartkiewicz. (PAP Biznes)