- Za nami długo wyczekiwana debata prezydencka. Kandydaci idą łeb w łeb w sondażach
- Różnice w programach mogą faworyzować poszczególne sektory czy spółki
- Mieszany rząd najlepszą opcją dla rynku akcji?
- Sprawdź naszą wyjątkową promocję na narzędzie Investing Pro dostępną w tym miejscu
Wczorajsza debata prezydencka wprawdzie wzbudziła wiele emocji a sferze czysto politycznej, tak jednak rynki akcji przyjęły ją dosyć spokojnie. Abstrahując od tego kto faktycznie wygrał debatę, sondaże wskazują na wyrównaną walkę i na ten moment ciężko jednoznacznie wskazać wyraźnego faworyta do fotela prezydenckiego. Niewątpliwą zaletą tego typu starcia jest uwypuklenie różnic w programach obydwu stron, co może dać inwestorom niezbędne wskazówki do tego jak przygotować się na wypadek realizacji jednego ze scenariuszy. Należy jednak pamiętać, że istotna będzie również sytuacja w Senacie oraz Izbie Reprezentantów, gdyż jak pokazuje statystyka mająca logiczne fundamenty, rynki akcji radzą sobie radzą w sytuacji podzielonego rządu niż w przypadku dominacji jednej partii. Mimo że, te zależności nie dają klarownej wskazówki inwestycyjnej warto zwrócić uwagę, że równowaga polityczna sprzyja uchwalaniu bardziej wyważonych budżetów, a to z kolei daje większe możliwości luzowania polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną.
Podatki, imigracja, cła - główne osie podziału kandydatów
Sporządzając protokół rozbieżności pomiędzy dwoma kandydatami można wyróżnić główne różnice w polityce: podatkowej, imigracyjnej oraz handlowej. Naturalnie wszystkie z nich mają kluczowe znaczenie dla gospodarki, jednak z punktu widzenia rynków akcji warto zwrócić uwagę na cła, które mogą faworyzować lub zaszkodzić konkretnym segmentom lub pojedynczym akcjom. Aktualne propozycje Trumpa to wzrost stawek celnych do poziomu 60% na import z Chin oraz 10% na pozostałe towary. Tak drastyczne wzrosty najprawdopodobniej oznaczałyby eskalacje wojny handlowej szczególnie na linii Pekin-Waszyngton, co przełożyłoby się na spadek dynamiki wzrostu gospodarczego nie tylko w USA, ale również w skali globalnej. Z drugiej strony w przypadku takiego rozwoju sytuacji przewagę mogliby uzyskać krajowi producenci, wśród których warto zwrócić uwagę m.in. na Nucor, który jest amerykańskim potentatem w produkcji stali.
Wprawdzie na skutek spadku cen surowca w ostatnich miesiącach spółka notuje redukcję zysku netto oraz znajduje się w trendzie spadkowym, to zaostrzenie taryf celnych byłoby istotnym czynnikiem wspierającym jej działalność. Spoglądając na fundamenty widzimy wysoki wskaźnik kondycji finansowej sugerowany przez narzędzie InvestingPro oraz dodatni poziom wartości godziwej.
Rysunek 1. Wskaźnik wartości godziwej oraz kondycji finansowej Nucor, źródło: InvestingPro
Centene Corp beneficjentem w przypadku wygranej Harris?
W dalszym ciągu trudno jednoznacznie określić jaka będzie potencjalna polityka w Kamali Harris w zakresie ochrony zdrowia, tak jednak jej działania na przestrzeni co najmniej ostatniej dekady wskazują, że może być skłonna do rozwijania programów związanych z rządowym zaangażowaniem w szeroko rozumianą opiekę zdrowotną. Spółka Centene Corp, która dostarcza m.in. rządowe programy i usługi zdrowotne wydaje się ciekawą opcją w sytuacji, gdy kandydatka Demokratów obejmie urząd i będzie faktycznie realizować tradycyjnie lewicową agendę zdrowotną. Podobnie jak w przypadku Nucor spółka może pochwalić się solidną kondycją finansową oraz nieco większym potencjałem wzrostowym wynoszącym ponad 10%.
Z technicznego punktu widzenia kluczowym poziomem jest obecnie okolica 81 dolarów za akcję, gdzie wypada dwukrotnie już broniony opór.
Rysunek 2. Analiza techniczna Centene Corp
Przełamanie tego rejonu powinno być silnym sygnałem powrotu do trendu wzrostowego z kolejnym celem w pobliżu strefy podażowej 92 dolary za akcję.