(PAP) Enter Air planuje około 25-proc. wzrost przewozów w 2019 roku, m.in. dzięki przejęciu niektórych rejsów po konkurencie, Small Planet Airlines, który wycofał się z polskiego rynku - poinformował dyrektor generalny spółki Grzegorz Polaniecki. Przewoźnik nadal analizuje akwizycje zagraniczne, ale przyznaje, że ciekawych celów jest niewiele.
"W 2019 r. rozwiniemy się na pewno szybciej niż miało to miejsce w poprzednich latach; myślę, że zwiększymy przewozy o około 25 proc. To dużo, ale część wzrostu będzie zrealizowana na wynajęciu innych przewoźników w szczycie sezonu" - powiedział Polaniecki.
Dodał, że spółka ma "mocne obłożenie" w tegorocznym sezonie zimowym, głównie dzięki zleceniom zagranicznym, które w tym okresie stanowią ok. 80 proc. rejsów Enter Air.
W poprzednich latach Enter Air zakładał wzrost liczby przewozów o około 10 proc. rocznie, natomiast w 2017 roku spółka wykonała 6,53 mld tzw. fotelokilometrów, o 14,1 proc. więcej niż rok wcześniej.
Przewoźnik nie podaje informacji o przewozach w bieżącym roku. Po trzech kwartałach 2018 roku przychody ze sprzedaży usług lotniczych Enter Air wzrosły o ok. 39 proc. do 1,03 mld zł, jednak dynamika ta była podwyższona przez rosnące ceny paliwa lotniczego - umowy czarterowe z biurami podróży zawierają bazową cenę paliwa oraz dopłatę zależną od jego aktualnych cen na rynku.
Wzrost przewozów spółki w Polsce w przyszłym roku może być częściowo spowodowany wycofaniem się z rynku jednej z trzech największych dotąd linii czarterowych - Small Planet Airlines. Problemy tej litewskiej grupy zaczęły się od spółki zależnej w Niemczech, która zbankrutowała we wrześniu m.in. przez zbyt późno dostarczony samolot, problemy z personelem pokładowym oraz usterki techniczne maszyn. Na początku października polska spółka Small Planet poinformowała o zredukowaniu floty, a kilka dni później złożyła wniosek o otwarcie postępowania układowego.
Enter Air rozmawia z biurami podróży o przejęciu "niektórych" rejsów po Small Planet.
"Prowadzimy rozmowy z naszymi partnerami, z którymi latamy od lat, jak możemy im pomóc, jakie my mamy możliwości inwestycyjne, żeby się rozwinąć. Chcielibyśmy przejąć niektóre rejsy, tak by poprawić swoją efektywność, specjalnie dobieramy w tym celu samoloty" - powiedział Polaniecki.
"Sam rynek poradzi sobie z dodatkowymi zamówieniami, przewoźnicy mają ku temu zasoby" - dodał.
Enter Air koncentruje się na rynku polskim, który w ocenie spółki jest bardziej atrakcyjny niż rynki zagraniczne.
"Skupiamy się bardziej na Polsce, polski rynek rośnie szybciej niż rynki zachodnie. Nie chcemy wpychać się na rynki, na których jest niepewność, np. w Wielkiej Brytanii niewiadomą jest kwestia Brexitu, a Litwa to rynek bardzo sezonowy i wrażliwy cenowo" - powiedział Polaniecki.
Przewoźnik nadal analizuje przejęcia, które pozwoliłby skokowo zwiększyć skalę działalności za granicą. Jak przyznaje, lista interesujących celów akwizycyjnych jest jednak krótka.
"Od kilku lat przyglądamy się akwizycjom, bo na niektóre rynki nie da się tanio wejść organicznie nawet mając przewagę kosztową i Boeingi 737-MAX we flocie – wiązałoby się to z koniecznością walki z istniejącą konkurencją. Patrzymy więc na przejęcia, ale ciekawych celów nie ma zbyt wiele. Część podmiotów jest wyceniana zbyt wysoko, inni wymagają restrukturyzacji, która jest niemożliwa w pewnych reżimach prawnych" - powiedział Polaniecki.
Dyrektor nie spodziewa się, by na polskim rynku pojawili się w najbliższym czasie zagraniczni konkurenci.
"Po przeprowadzeniu w przeszłości badań due diligence kilku zagranicznych przewoźników widzimy, że nasza efektywność operacyjna jest dużo wyższa niż zachodnich konkurentów. Zagraniczny gracz wchodząc na polski rynek przez wiele lat musiałby dokładać do biznesu, aby zdobyć udział w rynku" - ocenił.
Polaniecki podał, że projekt emisji akcji Enter Air jest "definitywnie zawieszony". W listopadzie spółka złożyła w KNF wniosek o zawieszenie postępowania. Celem emisji miało być sfinansowanie części lub całości wkładu własnego na zakup pierwszych dwóch (z sześciu zamówionych przez spółkę) samolotów Boeing (NYSE:BA) 737-8 MAX. Ostatecznie spółka sfinansowała zakup samolotów sześcioletnią umową z niemieckim DVB Bankiem o wartości 374 mln zł.
Enter Air nie zdecydował jeszcze skąd będą pochodziły środki na zapłatę za pozostałe cztery maszyny zamówione od Boeinga. Polaniecki poinformował jednak, że zainteresowanie instytucji finansowych przy zakupie pierwszych dwóch samolotów było duże - firma otrzymała dwanaście zgłoszeń. Dodał, że Enter Air będzie analizować m.in. czy kolejne samoloty będą finansowane przez ten sam podmiot co pierwsze dwa.
Polaniecki poinformował, że nowe samoloty mają być m.in. o 40 proc. cichsze od obecnie wykorzystywanych przez Enter Air Boeingów 737-800, co pozwoli na lądowanie nocą na wielu lotniskach. Zużycie paliwa w nowych maszynach ma być ponadto o co najmniej 14 proc. niższe niż w starszym modelu.
Dyrektor ocenił, że obecnie na rynku finansowym jest "dobry moment" na wykup samolotów z leasingu operacyjnego i przejście na leasing finansowy, co znacząco obniża koszty przewoźnika. Obecnie przedmiotem umów leasingowych jest 13 wykorzystywanych przez spółkę samolotów Boeing 737-800.
"Zakładamy realizowanie tego typu transakcji co najmniej raz w roku" - powiedział.
Polaniecki podał, że koszty działalności Enter Air rosną, ale przewoźnik stara się nie przenosić tych podwyżek na swoich klientów (czyli głównie biura podróży).
"Mamy do czynienia z absolutnie normalnym efektem – rynek rośnie, więc wszyscy zaczynają robić podwyżki, bo podnoszą się koszty pracy, ceny paliw, ceny usług obsługi naziemnej i inne opłaty operacyjne. Nie przenosimy wszystkich podwyżek na klientów. Udaje nam się to zrobić w ten sposób, że poprzez zwiększony wolumen jesteśmy w stanie poprawiać efektywność" - powiedział.
"Dlatego tylko w niewielkim stopniu rosną ceny dla klientów. Na biznes patrzymy długofalowo, nie nastawiamy się na windowanie rentowności w jednym roku, jesteśmy zainteresowani marżą, która da nam stały dochód przez wiele lat" - dodał.
Enter Air jest dostawcą usług lotniczych dla branży turystycznej. Grupa realizuje połączenia do ponad 30 krajów. W 2017 r. na pokładach Enter Air podróżowało 2 mln pasażerów, z czego 1,5 mln osób na połączeniach z i do Polski.
Flota Enter Air składa się z 18 Boeingów 737-800 oraz jednego Boeinga 737-MAX 8.
Łukasz Kucharski (PAP Biznes)