(PAP) Elektrotim (WA:ELT) liczy, że tegoroczne wyniki będą lepsze rok do roku, zarówno na poziomie jednostkowym, jak i skonsolidowanym. Wszystkie spółki powinny zakończyć rok z dodatnim wynikiem netto – poinformował prezes Elektrotimu Andrzej Diakun.
W pierwszym kwartale przychody grupy wyniosły 49,1 mln zł wobec 42 mln zł rok wcześniej. Strata operacyjna sięgnęła 3,3 mln zł, bez zmian rdr, strata EBITDA wyniosła 2,7 mln zł wobec 2,4 mln zł straty rok wcześniej, a strata netto wyniosła 4,4 mln zł wobec 3,2 mln zł przed rokiem.
"Pierwszy kwartał był słaby, ale to wynika raczej z sezonowości. Ten rok powinien być poprawny, na poziomie jednostkowym powinniśmy go zakończyć przyzwoicie” - powiedział prezes.
"Na wszystkich poziomach wyniki powinny być lepsze, zarówno jednostkowe, jak i skonsolidowane” - dodał.
Ocenił, że wszystkie spółki z grupy powinny zakończyć rok na plusie.
"Na koniec roku przewidujemy w Elektrotimie bardzo przyzwoity zysk. Jeśli nie odkryjemy czegoś w Marviluksie, to nie powinno być źle. W Procom System wyniki powinny być bardzo dobre, przyzwoicie powinno sobie poradzić Eltrako, słabiej może być w spółce Zeus, ale powinna zanotować niewielki zysk, z kolei Ostoya może mieć wynik zbliżony do zera. Podsumowując, wszystkie spółki powinny być na plusie na koniec roku” - powiedział Diakun.
"Drugi kwartał może być jeszcze pod kreską, ale w drugiej połowie roku zwykle odbijamy straty” - dodał.
Prezes Elektrotimu wskazał jednocześnie na niepewność związaną m.in. ze split payment.
"Nie wiemy jakie będą skutki split paymentu. Na pewno pogorszy się płynność, ale nie wiadomo w jakim stopniu i nie wiadomo, jak zła sytuacja w budownictwie odbije się na nas i naszych partnerach, a upadłości zawsze w kogoś uderzają” - powiedział prezes.
Zauważył, że obecnie jest najwięcej bankructw firm budowlanych od 2012 roku.
"Ostatni okres to nie jest dobry czas dla budownictwa. Po pierwsze, to efekt bardzo niskich cen ze względu na kontrakty zawierane w 2016 i I połowie 2017 roku. Po drugie, bardzo dynamicznie rosną koszty pracy, a w budownictwie brakuje ludzi. Nałożyły się na to burzliwe zmiany cen surowców, np. aluminium, czy miedzi. Ponadto, wiele firm ma kłopoty z płynnością z powodu odwróconego VAT, a wprowadzenie split paymentu spowoduje, że dotknie to duże firmy budowlane” - ocenił Diakun.
Dodał, że nie ma problemu, by uzyskać zamówienia.
"Pracy jest dużo, inwestorzy powoli oswajają się ze wzrostem cen. Ryzykiem są turbulencje w kosztach wytwarzania: rosnące koszty pracy i dynamiczne zmiany cen surowców. To powoduje, że trudno się prognozuje na dłuższy czas” - powiedział.
Według stanu na 1 maja portfel zamówień grupy wynosił 279,5 mln zł
"Naszym celem nie jest budowa bardzo dużego portfela zamówień, bo jest wojna o zasoby. Chcemy poprawiać wyniki przez szukanie dobrych zamówień" - powiedział prezes Elektrotimu. (PAP Biznes)