(PAP) Grupa Elektrotim (WA:ELT) liczy, że w 2017 r. zanotuje lepsze wyniki finansowe niż przed rokiem - poinformował na konferencji prezes spółki Andrzej Diakun. Dodał, że portfel zamówień grupy na początku maja wyniósł 275 mln zł.
"Liczymy, że w 2017 r. grupa zanotuje lepsze wyniki finansowe niż przed rokiem, z tym że nie liczyłbym na jakieś spektakularne dynamiki" - powiedział prezes Andrzej Diakun.
"Zaczynamy powoli odczuwać napływ środków unijnych, pojawia się ruch w inwestycjach. Trzeba jednak pamiętać o tym, że branża elektryczna odczuwa wszytko z kilkumiesięcznym opóźnieniem względem branży stricte budowlanej - betonowej” - dodał.
W 2016 r. skonsolidowane przychody grupy Elektrotim wyniosły 257,95 mln zł, zysk operacyjny 1,56 mln zł, a strata netto 0,56 mln zł.
W I kwartale 2017 roku skonsolidowane przychody grupy wyniosły 41,97 mln zł (vs. 47,8 mln w I kw. 2016 r.), strata operacyjna wyniosła 3,27 mln zł. (vs. strata 2,14 mln zł w I kw. 2016 r.), a strata netto 3,22 mln zł (vs. 2,97 mln zł w I kw. 2016).
Prezes poinformował, że portfel zamówień grupy Elektrotim na początku maja wynosił 275 mln zł.
"Portfel zamówień grupy systematycznie rośnie, na początku maja wynosił 275 mln zł, podczas gdy w tym samym czasie rok temu sięgał 244 mln zł. Zdecydowana część aktualnego portfela przypada na 2017 r. Doświadczenie uczy, że zazwyczaj ok. 60-70 proc. portfela sprzedajemy w ciągu sześciu miesięcy” - skomentował.
Prezes powiedział, że na koniec I kwartału grupa Elektrotim posiadała 21 mln zł gotówki. Zaznaczył przy tym, że "zarząd analizuje rynek pod kątem ewentualnych akwizycji".
"Nie wykluczamy przejęć, z tym że nie będziemy niczego kupować na siłę. Jeśli pojawi się jakiś atrakcyjny podmiot, to być może będziemy zainteresowani” - powiedział.
Dodał, że spółka myśli o realizacji kontraktów za granicą.
"Chcemy stopniowo rozwijać eksport. Szukamy szans zwłaszcza w Europie i krajach Półwyspu Arabskiego” - powiedział Diakun.
Zapytany o największe zagrożenia dla spółki odpowiedział: "odwrócony VAT oraz brak wykwalifikowanych rąk do pracy. Sytuacja na rynku pracy może się pogorszyć z uwagi na to, że Ukraińcom coraz łatwiej wyjeżdżać za chlebem do krajów zachodnioeuropejskich". (PAP Biznes)