(PAP) BSC Drukarnia Opakowań (WA:BSCP), która w 2019 roku chce uruchomić produkcję w nowym zakładzie Flekso, planuje w przyszłym roku wzrost sprzedaży i utrzymanie rentowności EBITDA przy rosnących kosztach produkcji - poinformował PAP Biznes Andrzej Baranowski, wiceprezes spółki ds. finansowych.
Grupa buduje obecnie kosztem ok. 25 mln zł nowy zakład Flekso w Poznaniu. Zakup maszyn do nowej hali produkcyjnej to wydatek około 33 mln zł.
"Budowa nowej hali ruszyła pod koniec 2017 roku. Większość inwestycji w budowę nowej hali przypada na 2018 rok i wynosi ok. 15 mln zł. Łączny koszt tej inwestycji, bez maszyn, wyniesie ok. 25 mln zł. W kwocie tej uwzględniamy także docelowe magazyny surowca i wyrobów gotowych według nowego projektu oraz wyposażenie budynków w niezbędne instalacje, regały magazynowe czy też infrastrukturę IT. Realizowana w latach 2018-2019 inwestycja zapewni nam potencjał na docelowy wzrost mocy produkcyjnych o ponad 50 proc. – w perspektywie kilku lat. Aktualne obroty odzwierciedlają w ok. 90 proc. nasze możliwości produkcyjne, które wynoszą rocznie ok. 30 tys. ton produktów z kartonu" - powiedział wiceprezes.
"W pierwszym etapie, do nowej hali planujemy wstawić jedną nową maszynę drukującą rolową i przenieść dwie maszyny z obecnej lokalizacji. Zakupy kolejnych maszyn będziemy realizowali biorąc pod uwagę zapotrzebowanie naszych klientów. Planowane inwestycje na 2019 rok zaspakajają bieżące potrzeby naszych obecnych, jak i potencjalnych klientów. W miarę wzrostu ich potrzeb będziemy zamawiać kolejne maszyny" - dodał.
Baranowski poinformował, że na zakup maszyn do nowego zakładu grupa w tym roku przeznaczy około 15 mln zł, a w 2019 roku ponad 18 mln zł.
"Od drugiego półrocza 2019 mamy przyrost mocy produkcyjnych i widząc wzrosty na rynku zakładamy, że będziemy mieli przyrosty sprzedażowe w stosunku do 2018 roku" - powiedział.
"Jeśli rynek będzie się rozwijał tak dynamicznie, jak obecnie, to w każdym roku planujemy uruchomienie jednej, nowej linii produkcyjnej. Rynek opakowań rośnie w tempie kilka proc. rocznie" - dodał.
Wiceprezes zaznaczył, że przy rosnących kosztach wyzwaniem dla spółki będzie utrzymanie rentowności EBITDA na tegorocznym poziomie.
"Chcielibyśmy w przyszłym roku utrzymać rentowność EBITDA. Jest jednak dużo niekorzystnych czynników kosztowych. Koszt energii stanowi ponad 1 proc. w naszych przychodach. Wzrost cen o 60-70 proc. zabiera ponad połowę punktu procentowego marży EBITDA, czego na klientów tak szybko nie da się przerzucić. Po drugie, podobnie jak wiele firm, dotykają nas rosnące problemy z kadrą. Musimy zakładać wzrost kosztów pracy prawdopodobnie od połowy roku. Z początkiem przyszłego roku czekają nas podwyżki cen kartonu. One już dotknęły rynek w IV kwartale, my się przed tymi podwyżkami na razie obroniliśmy, ale z początkiem roku spodziewamy się podwyżek cen kartonu celulozowego. Zwyżki te staramy się przerzucić na klientów, ale przy podwyżkach cen kartonu rentowność zawsze trochę spada. Z uruchomieniem inwestycji w 2019 roku także wiążą się dodatkowe koszty" - powiedział.
"Zakup nowej maszyny rolowej powinien się przełożyć na efektywność i lepszą marżę, ale jesteśmy przed tą inwestycją, więc trudno nam to jeszcze dokładnie policzyć. Rosnący popyt na nasze produkty w większości dotyczy wyżej marżowych klientów, to również pozytywnie wpłynie na marżę. Dodatkowo korzystamy na odwróceniu się rynku opakowań od plastiku w kierunku kartonu i papieru" - dodał.
Po trzech kwartałach 2018 roku przychody grupy spadły do 164,8 mln zł z 165,9 mln zł. W samym trzecim kwartale przychody wzrosły o 2 proc. do 56,7 mln zł. EBITDA spadła o 11 proc. do 10,4 mln zł, a marża EBITDA zmniejszyła się o 2,57 punktu proc. do 18,25 proc.
"IV kwartał 2018 roku pod względem sprzedaży powinien być lepszy niż rok temu. Rentowność EBITDA raczej się utrzyma w stosunku do poziomu po trzech kwartałach 2018 roku" - powiedział wiceprezes.
Plan inwestycyjny grupy na lata 2018-2019 zakłada wydatki na poziomie blisko 100 mln zł, z czego ponad połowa przeznaczona jest na budowę i wyposażenie nowego zakładu. Pozostałe inwestycje dotyczą m.in zakupu maszyn poligraficznych do istniejącej infrastruktury produkcyjnej.
"Konieczna jest optymalizacja produkcji w związku z rozdrabnianiem zleceń od głównych odbiorców. Musimy się do tego trendu dostosować. Zależy nam na jak najszybszym przygotowaniu maszyny do nowego druku i jak najmniejszej utracie surowca" - powiedział Baranowski.
Baranowski poinformował, że BSC Drukarnia Opakowań, pomimo realizacji dużego programu inwestycyjnego, przewiduje wypłatę dywidendy z zysku w 2018 roku na poziomie zbliżonym do 0,60 zł - 0,63 zł.
"Staramy się wypłacać dywidendę co roku, mimo zwiększonych wydatków inwestycyjnych, które w latach 2018-2019 sięgną łącznie ok. 100 mln zł. Mamy zamiar wypłacić dywidendę z zysku za 2018 rok" - powiedział wiceprezes.
"Myślę, że ze względu na szeroki plan inwestycyjny, dywidenda nie będzie zbliżona do poziomu z poprzedniego roku, kiedy wyniosła 1 zł na akcję, ale raczej do poziomu z wcześniejszych lat, kiedy wynosiła 60-63 grosze. Mamy dobrą sytuację finansową. Inwestycje tegoroczne finansujemy ze środków własnych, a przyszłoroczne w około połowie ze środków własnych, a pozostała część to kredyty" - dodał.
BSC Drukarnia Opakowań jest dostawcą opakowań z tektury i papieru na polskim rynku. Ponad 80 proc. produkcji spółki trafia do koncernów, m.in. Procter&Gamble, McDonald’s, Henkel (OTC:HENKY), Avon i Colgate.
Ewa Pogodzińska (PAP Biznes)