(PAP) Miedź na giełdzie metali w Londynie drożeje o ponad 1 procent, bo po I turze wyborów prezydenckich we Francji spadło ryzyko, że w Europie może dojść do zawirowań na rynkach. Metal na LME w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniany po 5.686,50 USD za tonę, po zwyżce o 1,1 proc. - podają maklerzy.
Według opublikowanych w poniedziałek przez francuskie MSW ostatecznych wyników I tury niedzielnych wyborów prezydenckich, centrowy polityk Emmanuel Macron i kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen zajęli pierwsze i drugie miejsce i zmierzą się ze sobą w II turze. Macron zdobył 23,75 proc. głosów, a Le Pen 21,53 proc.
Uprawnionych do głosowania było ok. 47 mln obywateli. Frekwencja przy urnach przekroczyła 80 proc. Druga tura wyborów odbędzie się 7 maja - z sondaży Ipsos wynika, że Macron może pokonać Le Pen.
"Pozostali kandydaci w tych wyborach stanowili dla gospodarki realne zagrożenie, wyznawali politykę, która była nieprzyjazna dla rynków i dla gospodarki" - mówi Ric Spooner, główny analityk CMC Markets Asia Pacific.
Tymczasem robotnicy w indonezyjskiej kopalni miedzi Grasberg, należącej do koncernu Freeport-McMoRan Inc., planują rozpoczęcie protestu w maju jako wyrazu sprzeciwu wobec planowanych zwolnień pracowników.
Od 1 maja protest ma rozpocząć 9.000 związkowców z Grasberg. Akcja strajkowa ma potrwać do 30 maja - poinformował Tri Puspital, przedstawiciel ds relacji przemysłowych.
Już teraz w kopalni Grasberg notowana jest wysoka absencja - podawał w ub. tygodniu koncern Freeport.
W ubiegłym tygodniu miedź na LME staniała o 1,2 proc., a od początku kwietnia straciła 3,7 proc.(PAP Biznes)