(PAP) Miedź na giełdzie metali w Londynie lekko zniżkuje, ale we wtorek zyskała aż 2,6 proc. Ceny metalu mogą wkrótce jeszcze wzrosnąć z powodu możliwego strajku w kopalni miedzi Escondida w Chile. Miedź w dostawach trzymiesięcznych na LME jest wyceniana po 5.937,50 USD za tonę, po zniżce o 0,1 proc. - podają maklerzy.
W największej kopalni miedzi na świecie Escondida, należącej do koncernu BHP Billiton, prawdopodobnie dojdzie do strajku pracowników, a skutkiem tego mogą być zakłócenia w dostawach metalu. Związek zawodowy działający w kopalni wzywa do podjęcia protestu przez 2.500 pracowników
Notowania miedzi i innych metali podczas poprzednich sesji wspierały komentarze prezydenta Donalda Trumpa, który zapewnił w swoim inauguracyjnym przemówieniu, że w USA zostaną wybudowane nowe drogi, mosty, lotniska, tunele i linie kolejowe, powtarzając swoje zobowiązania z kampanii przed wyborami prezydenckimi o odbudowie amerykańskiej infrastruktury. To oznacza, że w USA potrzeba będzie więcej metali przemysłowych, w tym miedzi.
Wyższe zapotrzebowanie na miedź możliwe jest też w tym roku w Chinach, gdzie zapoczątkowane w ubiegłym roku kredytowe stymulowanie gospodarki nadal napędza popyt na metale.
Metalom "pomagał" też słaby dolar, co spowodowało, że surowce wyceniane w amerykańskiej walucie stały się tańsze dla kupujących.
We wtorek miedź na LME w Londynie zdrożała na zamknięciu sesji o 148 dolarów - do 5.943 USD za tonę.