(PAP) Miedź na giełdzie metali w Londynie tanieje, podobnie jak inne metale przemysłowe. Na rynkach jest niepokój o prognozy gospodarcze USA. Miedź w dostawach 3-miesięcznych kosztowała po otwarciu handlu 5.847,00 USD za tonę wobec 5.846,00 USD w poniedziałek na zamknięciu sesji. Teraz metal tanieje o 0,2 proc. - podają maklerzy.
Na wartości tracą też inne metale przemysłowe: cynk spada o 0,3 proc., nikiel traci 0,8 proc.
Na rynkach jest niepewność co do prognoz gospodarczych dla USA.
Metale zyskiwały mocno na wartości po wyborze w listopadzie 2016 roku Donalda Trumpa na prezydenta USA, który obiecywał wyasygnowanie 1 biliona dolarów na wzmocnienie gospodarki i rozbudowę infrastruktury.
Analitycy oceniają, że zajmie to lata zanim zostaną zrealizowane projekty w amerykańskiej gospodarce - długo może potrwać samo projektowanie a potem budowa.
Realizacja planów Trumpa może spowodować, że globalny popyt na miedź i stal, wzrośnie jedynie o 0,4 pkt. procentowego - szacują analitycy Goldman Sachs Group Inc (NYSE:GS).
Dla innych metali, jak cynk czy nikiel, dodatkowe zakupy tych metali będą nawet tak małe, że trudno będzie to zmierzyć. Nie będzie więc mieć to dużego wpływu na świat wokół USA.
W poniedziałek miedź na LME w Londynie zdrożała o 74 centy do 5.846 USD za tonę. Była to reakcja na możliwy strajk w chilijskiej kopalni miedzi Escondida, należącej do koncernu BHP Billiton.
W poniedziałek rzecznik prasowy związku zawodowego Union Number 1 w Escondida - Carlos Allendes, poinformował, że pracownicy kopalni nie przystąpią do negocjacji z władzami BHP, jeśli te nie zgodzą się w 3 kluczowych punktach: wykorzystania kontraktu z 2013 r. jako punktu wyjściowego, nie zwiększania czasu pracy, nie różnicowania korzyści dla nowych i obecnych pracowników.