Jeśli spojrzeć na wykres ceny złota kwotowany w dolarze amerykańskim, kruszec nie ma za sobą udanego tygodnia. Zaczynał go z poziomu ok. 20 USD wyższego niż kończył. Jednak z perspektywy Polaków i polskiego złotego, złoto drożeje.
W gruncie rzeczy punkt kulminacyjny w dalszym ciągu jest przed nami. Chodzi o moment, w którym FED zacznie obniżać stopy procentowe, co być może nastąpi jeszcze w tym roku. Zdaniem analityków Mitsubishi UFJ Financial Group, koniec cyklu podwyżek jest już bliski, a wkrótce na atrakcyjności będą zyskiwały surowce, jaka ropa czy złoto. W scenariuszu, w którym recesja zmusiłaby FED do cięcia stóp, kruszec może przekroczyć 2 100 USD.
Analitycy Credit Suisse również uważają, że złoto ma szansę na wyznaczenie nowego rekordu – 2 150 USD, a w kolejnych miesiącach nawet 2 355 USD za uncję. Choć zakładają też scenariusz konsolidacyjny, w którym złoto poruszałoby się w zakresie 1 810-2 075 USD.
Fitch obniża rating USA
Agencja ratingowa Fitch obniżyła rating kredytowy USA z AAA do AA+ argumentując swoją decyzję wzrastającym zadłużeniem amerykańskiego budżetu. Sytuacja fiskalna Stanów Zjednoczonych w najbliższych trzech latach ulegnie pogorszeniu.
Znany inwestor Robert Kiyosaki mówi, ze Ameryka jest „spłukana” i po raz kolejny nawołuje do kupowania złota, srebra i bitcoina – tylko te aktywa mają ochronić majątek przed tym, co nas czeka.
Jeffrey Sherman z DoubleLine Capital uważa, że FED będzie ciął stopy procentowe znacznie agresywniej niż zakłada to reszta rynku – o cały punkt procentowy, ale nie w ciągu kilku miesięcy, a na jednym posiedzeniu.
Inflacja w Polsce spada, ale Polacy źle oceniają NBP
Wstępny odczyt inflacji przez GUS w lipcu wyniósł 10,8 proc. To kolejny miesiąc z rzędu, kiedy obserwujemy obniżanie się dynamiki wzrostu cen, a zarazem sygnał przemawiający na korzyść obniżek stóp procentowych. Te mogą nastąpić już we wrześniu, zwłaszcza, że już na początku lipca Adam Glapiński poinformował, że Rada Polityki Pieniężnej zakończyła cykl podwyżek. Zdaniem Goldman Sachs (NYSE:GS) do takiej obniżki dojdzie we wrześniu, jednak po wyborach – bez względu na wynik – działania RPP mają stać się bardziej „jastrzębie”.
W międzyczasie dwie sondażownie przeprowadziły niezależnie od siebie badania na temat tego, jak Polacy oceniają działania NBP w walce z inflacją. W badaniu UCE Research dla Business Insidera 62 proc. respondentów oceniło działania NBP jako nieskuteczne. W badaniach United Surveys dla Wirtualnej Polski wynik był podobny – 65 proc. respondentów oceniło walkę z inflacją jako nieskuteczną.
Dynamika cen wprawdzie spada, ale najlepsze wyniki widoczne są we wskaźniku CPI. Inflacja bazowa (bez cen żywności i energii) wygląda dużo gorzej. Osobną kwestią pozostaje to, że z inflacją przekraczającą cel inflacyjny NBP walczy już od 27 miesięcy, zatem rzeczywiście trudno nazwać ją skuteczną. A przekłada się to bezpośrednio na realne straty w portfelach Polaków i drenowanie oszczędności.