- Pomimo wielu wyzwań z którymi zmaga się rynek, wciąż istnieją powody do optymizmu.
- Z perspektywy historycznej, wchodzimy w okres dobrych wyników dla indeksu S&P 500.
- Mając powyższe na uwadze, podajemy 3 powody, które pokazują, że IV kwartał może nie być tak zły, jak się obecnie spodziewamy.
- Październik jest zwykle całkiem przyzwoitym miesiącem, a listopad i grudzień są historycznie bardzo dobre.
- Czwarty kwartał jest najlepszym kwartałem w roku przez niemal 80% okresu, ze średnim zwrotem na poziomie +4%, podwajając wyniki następnego najlepszego kwartału.
- I to nie wszystko; kiedy S&P 500 rośnie od +10% do +20% i wkracza w czwarty kwartał, zyskuje wtedy średnio 5%. Innymi słowy, jeśli rok idzie dobrze na początku ostatniego kwartału, zwykle kończy go w jeszcze lepszym stylu.
- 26 października: EBC podejmuje decyzję w sprawie stóp procentowych.
- 1 listopada: Fed podejmuje decyzję w sprawie stóp procentowych (potencjalnie ostatnią w tym cyklu).
- 13 grudnia: Fed podejmuje decyzję w sprawie stóp procentowych.
- 14 grudnia: EBC podejmuje decyzję w sprawie stóp procentowych.
- Nasdaq +26.30%
- Nikkei Japonia +22,09%.
- FTSE MIB Włochy +19,13%.
- Ibex 35 Hiszpania +14,57%
- S&P 500 +11,68%
- Dax Niemcy +10,51%
- Cac Francja +10,22%
- Euro Stoxx 50 +10,04%
- FTSE 100 WIELKA BRYTANIA +2,10% +2,10%
- Dow Jones +1,09%
Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z historycznej reputacji września jako trudnego miesiąca dla rynku akcji. Gdy przeanalizujemy dane sięgające 1950 r., okazuje się, że jest to prawda i wrzesień jest najbardziej niekorzystnym miesiącem dla rynku akcji S&P 500.
Co więcej, w zeszłym tygodniu wskazałem, że okres od 20 do 30 września włącznie zazwyczaj wywiera negatywny wpływ na indeks. Mówiąc dokładniej, ma on tendencję do spadku o około -1,92%. Od zamknięcia rynku 28 września, S&P 500 spadł jeszcze bardziej, odnotowując spadek o -3,27%.
Teraz jednak wkraczamy w interesujący okres, ponieważ kolejne trzy miesiące są historycznie dość mocne. Podczas gdy obecna konfiguracja makroekonomiczna wciąż daje znaki ostrzegawcze, oto trzy powody, dla których warto pozostać optymistą w nadchodzących miesiącach:
Niemniej jednak należy pamiętać, co często podkreślam, że wszystkie te informacje są zakorzenione w danych historycznych. Choć niezaprzeczalnie intrygujące, należy pamiętać, że wyniki osiągnięte w przeszłości nie gwarantują przyszłych rezultatów. Jednak w wielu przypadkach, jak dobrze wiemy, historia się rymuje (Mark Twain).
Na razie skupiamy się na następujących datach, oczekując na dalsze wskazówki ze strony banków centralnych dotyczące tempa podwyżek stóp procentowych:
Biorąc to wszystko pod uwagę, przeanalizujmy dwa powody, które mogą osłabić nastroje rynkowe pomimo pozytywnych, wspomnianych wyżej trendów historycznych: wzrost cen ropy i globalny rynek Forex.
Czy ropa może utrzymać obecny trend wzrostowy?
W ostatnich miesiącach Arabia Saudyjska i Rosja zdołały zgromadzić miliardy dolarów przychodów z ropy naftowej, nawet przy jednoczesnym zmniejszeniu jej produkcji. Osiągnięcie to można przypisać celowym cięciom produkcji, które skutecznie wywindowały ceny ropy naftowej.
W rezultacie, wzrost cen ropy z nawiązką zrekompensował spadek podaży.
Ten wzrost przychodów niesie ze sobą znaczące korzyści dla obu krajów. Dla Arabii Saudyjskiej jest to kluczowe wsparcie finansowe dla ambitnych projektów krajowych. Jednocześnie pomaga Rosji w utrzymaniu jej zobowiązań finansowych, w tym w związku z trwającą sytuacją na Ukrainie.
Warto zauważyć, że globalny popyt na ropę naftową przekroczył w 2023 roku rekordy sprzed pandemii. Na początku tego miesiąca prezes Międzynarodowej Agencji Energii prognozował, że popyt na ropę osiągnie swój szczyt w tej dekadzie, co stanowi zmianę w stosunku do zeszłorocznych oczekiwań, że nastąpi to do 2030 roku.
Tymczasem dyrektor generalny chińskiej państwowej spółki naftowej CNOOC (HK:0883) zauważył, że chiński popyt na ropę naftową może również osiągnąć swój szczyt w tym roku. Warto przypomnieć, że Chiny były odpowiedzialne za połowę globalnego wzrostu popytu na ropę w ciągu ostatnich 25 lat.
A co z interwencją w obronie jena?
Rząd Japonii może potencjalnie ponownie wkroczyć na rynki walutowe, jeśli jen przekroczy próg 150 USD.
Warto zauważyć, że Sakakibara, często nazywany "panem jenem" ze względu na jego historyczny wpływ na kwestie walutowe, nadzorował kilkanaście interwencji podczas swojej kadencji wiceprezesa ds. finansów. Podkreśla, że krytycznym poziomem, który należy obserwować, jest 155 USD, ponieważ jego przekroczenie wzbudziłoby poważne obawy w rządzie.
Warto pamiętać, że w ubiegłym roku Japonia przeprowadziła interwencje o wartości ponad 60 miliardów dolarów, koncentrując się głównie na poziomach 146 i 152.
W międzyczasie, japońska waluta nadal traci na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego, odzwierciedlając trend umacniania się dolara spowodowany oczekiwaniami przedłużających się wysokich stóp procentowych.
Nastroje inwestorów (AAII)
Bycze nastroje, tj. oczekiwania, że ceny akcji wzrosną w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, spadły o 3,5 punktu procentowego do 27,8%. W ciągu ostatnich trzech tygodni byczy sentyment spadł o 14,4 punktu procentowego i pozostaje poniżej swojej historycznej średniej.
Niedźwiedzie nastroje, tj. oczekiwania, że ceny akcji spadną w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, wzrosły o 6,3 punktu procentowego do 40,9% i pozostają powyżej historycznej średniej wynoszącej 31%.
Ranking rynków akcji w 2023 r.
Oto jak do tej pory plasują się najwazniejsze giełdy w 2023 r:
***
Zastrzeżenie: Autor nie posiada żadnych papierów wartościowych wymienionych w niniejszym raporcie.