Niestety nie widać jak na razie końca kryzysu politycznego we Włoszech. Jak dotąd nominowany na premiera Carlo Cottarelli nie przedstawił prezydentowi składu swojego tymczasowego rządu. Ponadto istnieje ryzyko, że techniczny rząd nie otrzyma wotum zaufania w parlamencie. Największe ugrupowania takie jak Ruch Pięciu Gwiazd czy Liga już teraz zapowiadają, że nie poprą rządu. To sprawia, ze bardzo prawdopodobnym scenariuszem pozostaje rozpisanie przedterminowych wyborów już wkrótce, co być może ustabilizowało sytuację i nie pogłębiałoby kryzysu zaufania rynków do włoskiej gospodarki. Niepokojący jest przede wszystkim bardzo silny wzrost rentowności włoskich obligacji, co powoduje, że niektórzy ekonomiści przestrzegają już przed kolejnym kryzysem zadłużeniowym w Europie. Inwestorzy bowiem powoli tracą zaufania dla włoskich obligacji. To także może skomplikować plany wychodzenia z luźnej polityki monetarnej Europejskiemu Bankowi Centralnemu.
Słabszy klimat inwestycyjny sprzyja umocnieniu jena japońskiego czy franka szwajcarskiego uznawanych za bezpieczne przystanie. Ponadto utrzymuje się pozytywny sentyment do waluty amerykańskiej. Indeks dolara zbliżył się wczoraj w okolice maksimów lokalnych z X-XI.2017 roku przebiegających w rejonie 95,00 pkt. Dziś zostaną opublikowane ważne dane dla USD dotyczące inflacji bazowej PCE oraz rewizji amerykańskiego PKB za pierwszy kwartał tego roku, które powinny stanowić wsparcie dla obecnej polityki monetarnej Rezerwy Federalnej. Przed nami także odczyty inflacji CPI z Niemiec, które wskażą na wyższą dynamikę cen za co odpowiadać będą głównie wyższe ceny ropy. O stopach procentowych będzie decydował także Bank Kanady. Konsensus rynkowy zakłada utrzymanie głównej stopy procentowej na poziomie 1,25%.
Na rynku krajowym złoty pozostaje pod presją sprzedających. Notowania EUR/PLN zbliżyły się dziś w okolice 4,3380, natomiast USD/PLN testował poziom 3,7600. Opublikowane w dniu dzisiejszym dane z polskiej gospodarki stanowią wsparcie dla złotego. Według wstępnych danych inflacja CPI w maju wzrosła do 1,7% z 1,6% w skali roku. Z kolei finalny odczyt PKB za pierwszy kwartał wyniósł 5,2% r/r wobec 4,9% r/r w poprzednim kwartale i oczekiwanych 5,1% r/r. Wspomniane publikacje przyczyniły się do wyhamowania deprecjacji złotego, jednakże jak na razie pozostają bez znaczenia w kwestii zmian w polityce monetarnej NBP.
EUR/USD wyhamował spadki w rejonie 1,1500/50. Jak na razie kurs nie utrzymał się dłużej poniżej lokalnego dołka z 7.XI.2017 r. i dziś widać próbę odreagowania ostatnich silnych spadków. Pomimo słabego sentymentu utrzymującego się do europejskiej waluty, oczekiwanie na wyższe odczyty inflacyjne z Niemiec powinno wspierać scenariusz zakładający korektę wzrostową na tej parze. Najbliższy opór w postaci 50-okresowej średniej EMA w skali H4 znajduje się w rejonie 1,1690. Nieco wyżej znajduje się strefa oporu w okolicy 1,1720.
USD/CHF wyhamował wzrosty w strefie oporu w rejonie 1,0035/55. Od tamtego czasu można zaobserwować powolną korektę spadkową, która swoim zasięgiem dotarła w rejon 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej, która zbiega się z 23,6% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej kształtującej się od połowy II.2018 roku. Wzrost awersji do ryzyka z technicznego punktu widzenia będzie sprzyjał powrotowi notowań w okolice wsparcia na poziomie 0,9850.